Rosja chce deportować niemal 300 ukraińskich dzieci. "Będą jak zakładnicy"

Oprac.: Sebastian Przybył
Prawie 300 dzieci planują wywieźć Rosjanie z okolic Berdiańska na południu Ukrainy do Czuwaszji nad środkową Wołgą - przekazał w mediach społecznościowych lojalny wobec Kijowa mer Melitopola Iwan Fedorow. Zdaniem samorządowca dzieci wysłane 1600 km od domu w głąb Rosji będą teraz przetrzymywane "jako zakładnicy".

Berdiańsk to liczące sobie przed wojną 100 tysięcy mieszkańców miasto-port nad Morzem Azowskim. Znajduje się między Melitopolem i Mariupolem, a pod rosyjską okupacją znajduje się o 27 lutego 2022 roku.
Jak podkreślił Fedorow w serwisie Telegram, media w Rosji "ogłosiły, że wysłano już 48 dzieci". Ostrzegł ponadto, że w kilku grupach mają teraz jechać do Rosji kolejne dzieci.
Mer ocenił również, że dzieci, wysłane "1600 km od domu w głąb Rosji" będą teraz przetrzymywane w tym kraju "jako zakładnicy".
Wojna w Ukrainie: Rosja planuje deportować dzieci wgłęb kraju. "1600 km od domu"
Dnia 17 marca Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) w Hadze wydał nakazy aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina i rosyjskiej komisarz ds. praw dziecka Marii Lwowej-Biełowej. Sędziowie uznali, że są realne podstawy, by sądzić, że są oni odpowiedzialni za zbrodnie wojenne, polegające na bezprawnych deportacjach dzieci z okupowanych terenów Ukrainy do Rosji.
W oficjalnym komunikacie prasowym Izba Przygotowawcza MTK zarzuciła Putinowi i Lwowej-Biełowej "bezprawną deportację i przesiedlenia ludności - w tym dzieci - z obszarów Ukrainy okupowanych przez Rosję".
W opinii Międzynarodowego Trybunału Karnego "istnieją uzasadnione podstawy do uznania, że każdy z podejrzanych ponosi odpowiedzialność za zbrodnię wojenną bezprawnej deportacji ludności oraz zbrodnię bezprawnego przekazania ludności z okupowanych obszarów Ukrainy do Federacji Rosyjskiej, z uszczerbkiem dla dzieci ukraińskich".