Przewodów. Podwyższenie gotowości bojowej i art. 4 NATO. Eksperci wyjaśniają

Justyna Kaczmarczyk
Łukasz Szpyrka

Justyna Kaczmarczyk, Łukasz Szpyrka

Aktualizacja
emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij

- Żołnierze muszą być na miejscu, w garnizonie, ludzie są ściągani z urlopów. Jednym słowem - wszyscy żołnierze jednostki muszą być w gotowości do wykonania zadania, jakie może im zostać powierzone - mówi Interii gen. Stanisław Koziej, wyjaśniając, z czym wiąże się ogłoszone przez rząd podwyższenie gotowości bojowej części jednostek po zdarzeniu w Przewodowie. Eksperci tłumaczą też, dlaczego rozważany jest artykuł 4 NATO.

Lokalizacja miejscowości Przewodów
Lokalizacja miejscowości PrzewodówGoogle Maps/TwitterPUSTE

W miejscowości Przewodów koło Hrubieszowa na Lubelszczyźnie w pobliżu granicy z Ukrainą doszło do eksplozji, w których zginęły dwie osoby. Według niepotwierdzonych oficjalnie informacji uderzył tam rosyjski pocisk lub jego części. W związku z sytuacją została zwołana pilna narada w siedzibie Biura Bezpieczeństwa Narodowego (BBN), zebrał się też rząd, a prezydent Andrzej Duda rozmawiał z przywódcą USA Joe Bidenem.

Przewodów. Co z art. 4 NATO?

Po spotkaniu w siedzibie BBN szef Biura Jacek Siewiera przekazał, że weryfikowane jest, "czy zachodzą przesłanki, aby uruchomić procedury wynikające z art. 4 Paktu Północnoatlantyckiego". Rzecznik rządu Piotr Muller poinformował natomiast, że zdecydowano o podwyższeniu gotowości niektórych jednostek wojskowych.

Art. 4 mówi, że "Strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć - zdaniem którejkolwiek z nich - zagrożone będą: integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze Stron".

- Po wypowiedziach rzecznika rządu i szefa BBN jasno widać, że polskie władze na tym etapie nie chcą szafować informacjami. Trwa dochodzenie, a trzeba dokładnie ustalić, co "przyleciało", skąd i w jakiej postaci. To są poważne kwestie, bo za tymi ustaleniami idą konkretne implikacje - skomentował w rozmowie w Interią doniesienia znane na godz. 23. Robert Pszczel, były szef biura informacji NATO w Moskwie

Przewodów. Miejsce, gdzie doszło do eksplozji [ZDJĘCIA]

15 listopada o godzinie 15:40 na terenie wsi Przewodów w powiecie hrubieszowskim w woj. lubelskim spadł pocisk produkcji rosyjskiej - przekazał polski resort dyplomacji. Zginęły dwie osoby. Służby wyjaśniają okoliczności zdarzenia. Jak podali na konferencji rzecznik rządu Piotr Muller i szef BBN Jacek Siewiera, podwyższona zostaje gotowość niektórych jednostek wojskowych i innych służb mundurowych.

Przewodów - lokalizacja miejscowościPolsatnews.pl
Przewodów. Służby na miejscu zdarzeniaWojtek JargiłoPAP
Przewodów. Służby na miejscu zdarzeniaWojtek JargiłoPAP
Przewodów. Służby na miejscu zdarzeniaWojtek JargiłoPAP
Przewodów. Służby na miejscu zdarzeniaWojtek JargiłoPAP
Przewodów. Służby na miejscu zdarzeniaWojtek JargiłoPAP
Przewodów. Służby na miejscu zdarzeniaWojtek JargiłoPAP

- Artykuł ten rozważany jest dlatego, bo dotyczy wszelkich wydarzeń, które mają charakter zagrożenia - a mamy do czynienia ze śmiercią dwóch osób. Jeśli za tym stoją działania wojskowe krajów trzecich, nawet jeśli hipotetycznie miały charakter nieumyślny, rodzą konsekwencje dla całego NATO. A sojusznicy w NATO są złączeni na dobre i na złe - zaznaczył ekspert.

Jak zauważył, sojusznicy już pospieszyli z zapewnieniami o wsparciu. - To bardzo cenne i tak to powinno wyglądać. Jednocześnie pojawiły się spekulacje, ale tu, by były podejmowane oficjalne kroki, wszelkie informacje o wydarzeniu muszą pochodzić od władz polskich - podkreślił. Czytaj też w polsatnews.pl: Ekspert wojskowy: Nikt zdrowy psychicznie nie celowałby rakiet w ciągnik

Przewodów. Podwyższenie stanu gotowości "standardowe i właściwe"

Zdaniem Pszczela podwyższenie stanu gotowości części jednostek to działanie "standardowe i właściwe w tej sytuacji". - Jeśli doszło do jakiegoś incydentu, to trzeba być przygotowanym na ewentualne inne - dodał. Co w praktyce oznacza podwyższenie gotowości niektórych jednostek wojskowych? Tłumaczy gen. Stanisław Koziej.

- To znaczy, że jakieś jednostki wojskowe, można się domyślać, że chodzi o jednostki obrony przeciwlotniczej, muszą być w gotowości. Te, które są w regionie granicy, cały czas są już w gotowości operacyjnej. To znaczy, że jeśli otrzymają zadanie, by się przemieścić i przegrupować, natychmiast są do tego gotowe. Żołnierze muszą być na miejscu, w garnizonie, ludzie są ściągani z urlopów. Jednym słowem - wszyscy żołnierze jednostki muszą być w gotowości do wykonania zadania, jakie może im zostać powierzone - wyjaśnia.

Gen. Koziej pytany o reakcję polskich władz, wskazuje, że "procedura reagowania państwa polskiego jest logiczna".

- Najpierw zebrał się rządowy komitet ds. bezpieczeństwa, czyli ministrowie w wąskim gronie. Następnie zwołano posiedzenie rządu, czyli jedyny właściwy organ do podejmowania decyzji. W środę odbędzie się Rada Bezpieczeństwa Narodowego, gdzie zapewne prezydent poinformuje szefów innych frakcji o sytuacji - wylicza. - Reagowanie na takie zdarzenie, w taki sposób, jest właściwe. Inaczej robi się natomiast, jeśli chodzi o perspektywiczne, strategiczne decyzje. Wówczas kolejność powinna być odwrotna - dodaje.

Także Robert Pszczel uważa, że obecnie zachowywane są właściwe procedury. - Jest wiele kwestii, które będą wymagały być może nowych decyzji, nowych zadań, może wzmocnienia obrony przeciwlotniczej Polski. Myślę, że te kwestie są teraz omawiane - powiedział, dodając, że jedną z oczywistych konsekwencji powinno być dalsze wspieranie Ukrainy. - To Ukraina jest państwem frontowym i od ich zdolności do obrony m.in. przeciwlotniczej służą pośrednio i naszemu bezpieczeństwu - podsumował.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Wolski w Polsat News o rosyjskich rakietach: Zepsute potrafią lecieć nawet kilkaset kilometrów
      Wolski w Polsat News o rosyjskich rakietach: Zepsute potrafią lecieć nawet kilkaset kilometrów Polsat NewsPolsat News
      emptyLike
      Lubię to
      Lubię to
      like
      0
      Super
      relevant
      0
      Hahaha
      haha
      0
      Szok
      shock
      0
      Smutny
      sad
      0
      Zły
      angry
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
      Przejdź na