Przeprowadzono badania. Oficjalnie: Jewgienij Prigożyn nie żyje
Przeprowadzono badania, które potwierdziły śmierć Jewgienija Prigożyna, przywódcy Grupy Wagnera. Informację przekazał Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej. Na pokładzie prywatnego samolotu, który spadł w obwodzie twerskim było 10 osób.

Informacja przekazana przez Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej rozwiewa wszelkie wątpliwości i spekulacje. Jewgienij Prigożyn, szef Grupy Wagnera, nie żyje.
Katastrofa w obwodzie twerskim. Oficjalnie: Prigożyn nie żyje
Zbadano tożsamość 10 osób znajdujących się na pokładzie samolotu, który spadł w obwodzie twerskim. Odpowiadają one liście podanej w karcie lotu.
"W ramach śledztwa w sprawie katastrofy lotniczej w obwodzie twerskim zakończono badania genetyki molekularnej. Na podstawie ich wyników ustalono tożsamość wszystkich 10 zabitych, odpowiadają one liście zawartej w karcie lotu" - brzmi opublikowane oświadczenie.
Jewgienij Prigożyn podróżował w środę prywatnym samolotem Embraer z Moskwy do Petersburga. Wraz z nim leciał jego bliski współpracownik Dmitrij Utkin. Na pokładzie znajdowało się także troje członków załogi.
Federalna Agencja Transportu Lotniczego potwierdziła, że na pokładzie samolotu znajdowali się dowodzący Grupą Wagnera Prigożyn i Utkin. Dla oficjalnego stwierdzenia tożsamości ofiar niezbędne było przeprowadzenie badań genetycznych.
Potwierdzono śmierć Prigożyna. Wcześniej Putin składał kondolencje
W czwartkowym wystąpieniu telewizyjnym Władimir Putin złożył kondolencje bliskim Jewgienija Prigożyna.
- Katastrofa lotnicza to zawsze tragedia. Jeżeli w samolocie byli pracownicy Grupy Wagnera, a ze wstępnych danych wynika, że byli, to warto zwrócić uwagę, że osoby te miały znaczący wkład w naszą wspólną sprawę, jaką jest walka z reżimem neonazistowskim na Ukrainie, pamiętamy o tym, wiemy o tym i nie zapomnimy - podkreślił przywódca.
Władimir Putin dodał, że znał Jewgienija Prigożyna od lat 90. - Miał trudny los, popełnił w życiu poważne błędy. Zabiegał o rzeczy dla siebie, ale także dla wspólnej sprawy, kiedy w ostatnich miesiącach go o to prosiłem. Był utalentowaną osobą, utalentowanym biznesmenem. Pracował nie tylko w naszym kraju i osiągał dobre wyniki także za granicą, zwłaszcza w Afryce - zaznaczył polityk.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!