Nowa jednostka w Ukrainie. Byli polscy żołnierze wśród "Kościuszkowców"
Białoruski Pułk im. Konstantego Kalinowskiego, którego ochotnicy walczą na froncie w Ukrainie, ogłosił powstanie nowego oddziału pod patronatem Tadeusza Kościuszki. W skład jednostki mają wchodzić byli żołnierze elitarnych formacji krajów NATO. Wszyscy zgłosili się do jednostki jako ochotnicy.
O powstaniu oddziału oficjalnie poinformowała rzecznik prasowa Pułku Kalinowskiego.
"Pułk im. Konstantego Kalinowskiego rozpoczyna dodatkowy nabór do pododdziału im. Tadeusza Kościuszki. Wcześniej był to batalion Western składający się z zagranicznych obywateli. Do pododdziału nie są przyjmowane osoby bez doświadczenia wojskowego i znajomości języka angielskiego. Kandydaci muszą wypełnić kwestionariusz na stronie BEL.ARMY" - napisano w komunikacie.
Jak przypomniano, do tej pory Pułk Kalinowskiego rekrutował głównie przedstawicieli białoruskiej opozycji zwalczanej przez władze Alaksandra Łukaszenki. Obecnie walczą oni w ramach dwóch batalionów "Litwin" i "Wołat".
W przypadku "Kościuszki" zdecydowano się jednak na utworzenie jednostki, która już na samym starcie będzie miała znaczące doświadczenie bojowe. Z informacji podawanych przez biuro prasowe pułku wynika, że już teraz swój akces do walki zgłosili przedstawiciele elitarnych formacji m.in. amerykańskiego US Marine Corps i belgijskiego Special Operation Regiment. W skład mają wchodzić także "weterani polskich wojsk lądowych".
Żołnierz ps. "Mark": Najpierw Ukraina, później obalenie Łukaszenki
O przyszłych celach Pułku im. Konstantego Kalinowskiego otwarcie mówił w rozmowie z "Kanałem Politycznym" żołnierz jednostki używający pseudonimu "Mark". Zdaniem wojskowego, udział w ukraińskim konflikcie to zaledwie część planu, który docelowo zakłada utworzenie armii wolnej Białorusi i obalenia reżimu Alaksandra Łukaszenki.
- Budujemy swoją armię wyzwoleńczą, która później będzie wyzwalać Białoruś. Bardzo ważne jest to, co tutaj u nas się odbywa. Bojowe formowanie, walczymy razem, razem mieszkamy, tutaj jest braterstwo, ogromna rodzina. (...) Białoruś powinna być wolna, powinny być przeprowadzone normalne wybory i powinno być normalne, ludzkie państwo - przekonywał.
- Powinniśmy oddzielić się od Rosji 30-metrowym betonowym ogrodzeniem i po prostu czasem zaglądać, co u nich tam. Bałałajki, niedźwiedzie... Niech dalej sobie tam siedzą. Nasza Białoruś to będzie europejskie państwo, my wszyscy jesteśmy Europejczykami i chcemy być w europejskiej rodzinie - dodał "Mark".
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!