"Niemcy będą istnieć pod rosyjską flagą". Propagandysta grozi Berlinowi
- Zakończymy wojnę w Ukrainie i ponownie zajmiemy Berlin, ale tym razem się z niego nie wycofamy - zagroził czołowy rosyjski propagandysta Władimir Sołowjow. To nie pierwszy raz, kiedy uderzono w Niemcy. W programie zaznaczono również, że kraj Scholza będzie istnieć, ale "pod rosyjską flagą".
Od samego początku inwazji na Ukrainę prężnie działa rosyjska propaganda. Absurdalne tezy, często też groźby, padają z ust czołowych propagandystów na antenie kanału Rossija 1. Nie inaczej było tym razem. Władimir Sołowjow postanowił ponownie uderzyć w Niemcy.
Rosyjska propaganda uderza w Niemcy. Mówią o zajęciu Berlina
- Nastąpiło załamanie stosunków z Niemcami. Początkowo twierdzili, że mogą dostarczać jedynie leki i hełmy (dla Ukrainy - red.) Po jakimś czasie stwierdzili: "Będziemy dostarczać co tylko potrzebują" - mówił propagandysta. Nie były to jednak jedyne słowa, jakie padły pod adresem Niemiec.
Władimir Sołowjow, idąc o krok dalej zaznaczył, że Federacja Rosyjska przejmie Berlin. - Nie mamy innego wyboru. Zakończymy (wojnę w Ukrainie - red.) i ponownie zajmiemy Berlin, ale tym razem się z niego nie wycofamy - zagroził. Zaproszony do programu gość, wchodząc prowadzącemu w słowo pytał, czy ten jest pewien tego, że "Rosja niczego nie potrzebuje od Niemiec".
Sołowjow stwierdził, że jeśli w kraju nadal będą sprawowane takie rządy, "czeka go ten sam los, jak za każdym razem, gdy do władzy dochodzą antyrosyjscy władcy". - To zawsze kończyło się wejściem rosyjskich żołnierzy do Berlina - wskazał propagandysta.
Fragment programu zamieścił w sieci Anton Heraszczenko, doradca ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych. Na nagraniu słychać także, jak Sołowjow stwierdza, że "Niemcy będą zawsze istnieć, ale pod rosyjską flagą".
Niemiecki minister apeluje. "Musimy być gotowi na wojnę w Europie"
Minister obrony Niemiec Boris Pistorius przekazał w niedzielę wieczorem podczas programu ZDF "Berlin direkt", że trzeba "znów przyzwyczaić się do myśli, że Europie może zagrażać wojna". Jak dodał, Europa musi być na nią przygotowana.
- Musimy być zdolni do obrony i nastawić na to zarówno Bundeswehrę, jak i społeczeństwo - mówił polityk. Odniósł się również do zarzutów dotyczących tego, że rząd kanclerza Olafa Scholza zbyt wolno działa w kwestii zmian w niemieckiej armii.
Pistorius zaznaczył, że "nie da się tego zrobić szybciej". Co więcej przyznał też, że wojsko w Niemczech było przez dłuższy czas zaniedbywane. - Nie da się naprawić w 19 miesięcy tego, co zepsuto i zniszczono w 30 lat - stwierdził.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!