Kulminacja ofensywy na horyzoncie. Ujawnili plan Rosji
Rosyjska operacja w obwodzie donieckim osiągnie swój szczytowy punkt na przełomie jesieni i zimy tego roku - prognozują eksperci Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) w najnowszej aktualizacji. Zmianę formy natarcia Ukraińcy będą zawdzięczać warunkom pogodowym - błoto i roztopy prawdopodobnie sparaliżują rosyjskie czołgi i wozy opancerzone, a także utrudnią działania piechoty. Nie oznacza to jednak, że Rosjanie całkowicie zrezygnują z presji na najcięższym odcinku frontu.
"Rosyjskie dowództwo wojskowe prawdomównie nakazało siłom rosyjskim przeprowadzenie stosunkowo szybkiego natarcia jednostek zmechanizowanych na Ukrainę" - przekazują amerykańscy analitycy ISW. Celem Kremla jest osiągnięcie "znaczących postępów taktycznych w najbliższych miesiącach".
Za rozkazem dowództwa stoją... prognozy pogody. Złe warunki mają skomplikować sytuację ciężkich jednostek jesienią i wczesną zimą. ISW przypomina wypowiedź rzecznika Gwardii Narodowej Ukrainy Rusłana Muzyczuka, który we wtorek wskazywał, że siły rosyjskie zwiększają użycie pojazdów opancerzonych, korzystając z jeszcze suchych dróg i pól.
"Od końca września 2024 r. Rosjanie wznowili stosunkowo duże uderzenia zmechanizowane wzdłuż linii Kupiańsk-Swatowe-Kreminna. Dowództwo wojskowe prawdopodobnie dąży do zintensyfikowania zmechanizowanej działalności ofensywnej, aby umożliwić siłom rosyjskim posuwanie się przez otwarte pola i konsolidację w pobliskich osadach przyfrontowych" - dodają analitycy. Rosjanie chcą wykorzystać zajęte miejscowości do rozpoczynania nowych operacji. Wśród głównych celów jest wymieniane m.in. zajęcie miasta Kurachowe oraz Pokrowska.
Wojna w Ukrainie. ISW ujawnia cel Rosji
O pierwszych kłopotach napastników informowali już w środę rosyjscy blogerzy wojskowi. Błoto ograniczające ruch pojazdów miało wystąpić zarówno w obwodzie kurskim, jak i w samej Ukrainie. ISW nie udało się potwierdzić tych doniesień.
Pod znakiem zapytania pozostają również ruchy rosyjskiej piechoty. Analitycy wskazują, że do tej pory agresorzy polegali na małych grupach wykorzystujących otoczenie takie jak drzewa liściaste, by chronić się przed ostrzałami taktycznymi i zwiadami dronów. Po nadejściu zimy Rosjanie stracą więc naturalną ochronę.
ISW podkreśla, że nawet jeśli warunki ograniczą działania Rosji, to niewykluczone, że Kreml będzie dążył do utrzymania presji na "całym teatrze działań wojennych". "Siły rosyjskie mają ustalony wzorzec walki poza punktami kulminacyjnymi, a także walkę w niesprzyjających warunkach pogodowych" - przekazano w aktualizacji.
Kontrofensywa w obwodzie kurskim. Zełenski potwierdza
Rosjanie rozpoczęli kontrofensywę w obwodzie kurskim w połowie września. Informacje potwierdzał wówczas prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który zapewniał, że wszystko odbywa się "zgodnie z planem Kijowa". Mniej optymistyczny scenariusz rysowali eksperci ISW, którzy powołując się na dane geolokalizacyjne informowali o zdobyczach Rosji na wschód od Korieniewa.
W ostatnią środę rosyjskie MON informowało, że "wyzwolono dwie osady w obwodzie" - wsie Nowa Sorochina i Pokrowski. Informowano również o uderzeniach na dziesięć ukraińskich jednostek znajdujących się na terytorium Rosji.
Według informatorów Bloomberga Ukraińcy będą w stanie utrzymać jednostki w Rosji co najmniej przez kilka miesięcy. To zła wiadomość dla Kijowa, gdyż zdobycze miały być kartą przetargową przy ewentualnym negocjowaniu zawieszenia broni z Kremlem.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!