Jadwiga Emilewicz: "Wróciłam z Torwaru, jest dobrze zorganizowany". Wpis zalewają komentarze: To kłamstwo

Oprac.: Krystyna Opozda
Była wicepremier Jadwiga Emilewicz odniosła się do sytuacji panującej na warszawskim Torwarze. Choć wolontariusze alarmują, że panuje tam prawdziwy chaos, Emilewicz twierdzi, że "to dobrze zorganizowane miejsce". "To kłamstwo" - komentują pod wpisem użytkownicy i w kontrze prezentują mniej optymistyczne relacje z Torwaru.

Chodzi o punkt recepcyjny w hali Torwar przy ul. Łazienkowskiej w Warszawie. Od tygodnia działa tam wsparcie dla uchodźców przybywających z Ukrainy. Punkt został uruchomiony przez wojewodę mazowieckiego Konstantego Radziwiłła.
Torwar. Wolontariusze: Sytuacja jest dramatyczna
Wolontariusze i organizacje, które są na miejscu od kilku dni wskazują jednak, że sytuacja w punkcie jest dramatyczna. Brakuje pieniędzy, żywności, środków higienicznych. Panuje tam również chaos organizacyjny i pojawiły się już pierwsze przypadki zakażenia koronawirusem, ponieważ nie są przestrzegane żadne zasady sanitarne.
- Sami organizujemy się, szukamy firm do pomocy, często też z własnej kieszeni opłacamy niektóre produkty - mówiła w rozmowie z Interią wolontariuszka, która opisała codzienne problemy na Torwarze.
Jadwiga Emilewicz: Torwar? To dobrze zorganizowane miejsce
Na Torwar postanowiła pojechać była wicepremier, obecnie posłanka PiS Jadwiga Emilewicz. Posłanka ma jednak zupełnie inne odczucia niż wolontariusze, którzy zgłaszają niedobory i problemy. "Wróciłam z Torwaru. To dobrze zorganizowane miejsce. Jest mnóstwo jedzenia. Ciepłego i suchego prowiantu. Ludzie z miasta wciąż dostarczają zaopatrzenie. Terytorialsi pilnują porządku, wolontariusze panują nad punktem przyjęć, strefą gastro. W bawialniach szaleją dzieciaki" - napisała w nocy ze środy na czwartek na Twitterze.
Pod wpisem posłanki rozgorzała awantura. Użytkownicy zarzucają posłance PiS kłamstwo. "Jak pani nie wstyd?" - pyta jedna z osób. "Jedzenie skąd? Jest już catering, czy dalej od wolontariuszy?" - dopytuje z kolei posłanka KO Katarzyna Lubnauer.
Emilewicz próbowała się bronić
Wpisy postanowiła ponownie skomentować Emilewicz. Jak wskazała, pojechała na Torwar, ponieważ zobaczyła w sieci niepokojące doniesienia o trudnej sytuacji. "Proszę mi wierzyć - o 22:30 były tam ciepłe posiłki, w magazynach nie brakuje jedzenia. Wolontariusze i WOT są na miejscu. Od dziś dodatkowo namiot z wyżywieniem przed Torwarem" - pisała.
Komentatorzy nie dali jednak wiary słowom posłanki. "Może powinna pani tam zostać i popracować nad pomocą, a nie wpaść na chwilę na lans i zebranie danych do kłamliwego tweeta" - odcięła się posłance jedna z komentujących osób.