"Będziemy stać do końca". Rosjanie zbliżają się do Awdijiwki
W ciągu ostatnich 24 godzin miało miejsce 110 starć bojowych - informuje Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Najcięższe walki niezmiennie trwają wokół miejscowości Awdijiwka, gdzie Rosjanie prowadzą szturmy na linie obronne Ukrainy.
Jak informuje Iwan Smag, zastępca dowódcy 25. Batalionu Szturmowego SZU, która broni Awdijiwki, Rosjanie ponownie zmienili taktykę i prowadzą zmasowany, frontalny atak na pozycje obronne Ukraińców.
- Tutaj są dziesiątki ciał. Próbują atakować. Likwidujemy ich, wysyłani są kolejni. Początkowo były to grupy 10-osobowe. Dowódcy używają ich jak mięsa armatniego - twierdzi.
Z relacji wojskowego wynika, że ze względu na warunki pogodowe, w niektórych miejscach udało się siłom rosyjskim użyć sprzętu ciężkiego, w tym czołgów. W większości jednak, działania prowadzone są przez oddziały piechoty.
- Obserwujemy ich. Leżą pod ciałami i udają martwych. W końcu wstają i ruszają na nas - relacjonuje.
Zdaniem Iwana Smagi, choć Rosjanie działają w "idiotyczny sposób", to mają zdecydowaną przewagę. Na linii walk zgromadzono 40 tysięcy żołnierzy, czołgi, pojazdy opancerzone i haubice 152 milimetry.
- Mamy wystraczająco sprzętu, aby obronić się przed atakami. Jeśli jednak nadal będą nacierać, będziemy potrzebować znacznie więcej - mówi.
- Będziemy stać do końca. Jeśli Zachód nas nie poprze, Moskwa ponownie podejmie próbę zajęcia Kijowa, podobnie jak w 2022 roku - dodaje.
Rozmówca przyznał, że od końca lata jego jednostka, pomimo stałego uczestnictwa w walce, otrzymuje coraz mniej amunicji.
Wojna. Uporczywa obrona Ukraińców
Jak twierdzi zastępca dowódcy 25. Batalionu Szturmowego Sił Zbrojnych Ukrainy nie ma innej możliwości jak prowadzenie uporczywej obrony. Rosjanie w ostatnich dniach byli w stanie skutecznie wypchnąć obrońców z pozycji, zajmując między innymi miejscowość Promka i strefę przemysłową na południowo-wschodnich obrzeżach Awdijiwki.
Pomimo, że rosyjskie jednostki zaatakowały i zajęły fragment koksowni w Awdijiwce, gdzie symbolicznie zawiesili swoją flagę, to ukraińskim punktem oporu nadal pozostaje budynek fabryki.
Ukraińscy żołnierze znajdujący się w Awdijiwce mają świadomość, że obrona miasta prowadzona będzie do samego końca.
- Putin nie chce negocjacji. I my też. Wielu naszych chłopców zginęło. Zapłacili ogromną cenę. Teraz mamy się zatrzymać? Dlaczego? Nie przejmuję się przewagą Rosji w piechocie. Wiemy, że jest ich 140 milionów. Martwimy się, że mają więcej broni - tłumaczy oficer Jurij Zubczak.
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!