Profil potencjalnego emigranta Jakie osoby najchętniej deklarują chęć opuszczenia Polski? Odpowiedź na to pytanie znajdujemy w najnowszym raporcie Work Service*. Jak wynika z ustaleń badaczy, potencjalny polski emigrant to osoba między 24. a 35. rokiem życia, mieszkająca na wsi lub w małym mieście, pochodząca ze wschodniego regionu Polski, posiadająca niższe wykształcenie i pracę. Oprócz ogólnej charakterystyki osób najczęściej wykazujących chęć wyjazdu warto zwrócić uwagę na zależności i zmiany, jakie wynikają z raportu. Polska nie dla specjalistów? Jednym z ustaleń raportu, który może zaskakiwać, jest profil ekonomiczny potencjalnego emigranta. Otóż, osoby rozważające wyjazd za granicę najczęściej posiadają pracę (pełny etat, niepełny etat, samozatrudnienie - łącznie 76 proc. badanych). Oprócz tego aż 34 proc. myślących o wyjeździe Polaków zarabia w kraju co najmniej 3000 zł netto. Brak dochodów przy jednoczesnej chęci wyjazdu za granicę deklaruje 25 proc. respondentów. - Z Polski wyjeżdżają młodzi ludzie, pracujący. Z punktu widzenia polskiego rynku pracy, jest to niekorzystne, ponieważ to jest grupa, na której opiera się nasza gospodarka. Pytanie, na jak długo tracimy ten kapitał? Czy te osoby będą skłonne wrócić do Polski, czy zostaną za granicą na stałe? - zastanawia się w rozmowie z Interią dr Dorota Kałuża-Kopias z Zakładu Demografii i Gerontologii Społecznej Uniwersytetu Łódzkiego. Wśród powodów, dla których osoby bezrobotne czy mało zarabiające nie decydują się na wyjazd za granicę, ekspertka wskazuje m.in. różne formy wsparcia socjalnego dostępne w naszym kraju. Jak dodaje profesor UW Cezary Żołędowski, "emigracja ekonomiczna z Polski nigdy nie była wyłącznie eksportem bezrobocia". - Udział tych, którzy za granicą poszukują lepszych warunków płacowych i większych możliwości rozwoju zawodowego, stale rośnie, spada natomiast udział tych, dla których jest to życiowa czy ekonomiczna konieczność. Wynika to zarówno z łatwości emigrowania w obrębie UE, jak i ze względnej poprawy sytuacji gospodarczej Polski. To pierwsze ludzi wypycha, to drugie zatrzymuje - tłumaczy profesor UW. Z kolei w kategorii wykształcenia prym wiodą osoby z niższym wykształceniem. Jednak 20 proc. osób deklarujących chęć opuszczenia Polski przyznaje, że ma wykształcenie wyższe. - Najwięcej Polaków z wyższym wykształceniem znajduje się w Wielkiej Brytanii. Zupełnie inaczej wygląda struktura wyjazdów do Niemiec. Tam wyjeżdżają fachowcy, niekoniecznie z wyższym wykształceniem. Są jednak branże, w których będzie brakować specjalistów. To jest głównie IT i branża medyczna, szczególnie lekarze ze specjalnością gerontologia i średni personel medyczny (np. pielęgniarki) - wylicza ekspertka z UŁ. Ekspertka wskazuje także, że w ostatniej z wymienionych grup występuje największa przepaść między zarobkami w Polsce i za granicą. Polacy coraz częściej zostają na stałe? Z danych, jakie pojawiają się w raporcie Work Service, wynika ponadto, że Polacy niechętnie wyjeżdżają do innych krajów na stałe. Zdecydowana większość deklaruje bowiem, że zdecydowałaby się wyjechać na okres od 3 miesięcy do kilku lat. 20,6 proc. ankietowanych deklaruje z kolei chęć wyjazdu na stałe. Jak wskazuje ekspertka, Polacy mieszkający poza naszym krajem coraz częściej decydują się jednak na pozostanie za granicą. - Od kilku lat widać, że fala rejestrowanych emigracji rośnie. Systematycznie wzrasta liczba wyjazdów na stałe - mówi w rozmowie z Interią dr Dorota Kałuża-Kopias. - Około połowa liczby osób przebywających za granicą chciałaby wrócić do Polski. Jednak im dłużej się przebywa za granicą, tym mniejsza szansa na powrót. Zakłada się, że jeśli ktoś przebywa za granicą 3 lata i więcej, to prawdopodobnie już tam pozostanie. Z reguły wtedy te osoby ściągają do siebie resztę rodziny z Polski - dodaje. - Duża część emigrantów nie jest w stanie określić swoich dalszych strategii życiowych - nie wiedzą, jak długo pozostaną za granicą ani czy wrócą do kraju. Przy okazji NSP 2011 pytano rodziny emigrantów o ich plany. Wynik był taki, że niewielka większość zamierza powrócić do Polski. Jednocześnie mamy badania w państwach, w których przebywają emigranci z Polski, i one dają inne wyniki - że większość zamierza pozostać poza Polską. Przy czym im dłuższy jest czas pobytu poza krajem, tym większa skłonność do stałej emigracji - wskazuje profesor UW. Dlaczego Polacy emigrują? - Odsetek osób stale deklarujących chęć wyjazdu waha się w granicach 5-10 procent, niezmiennie od lat. Po przystąpieniu Polski do UE fala emigracji była największa, aktualnie wskaźniki się ustabilizowały. Mamy obecnie do czynienia z cyrkulacją, w której osoby wyjeżdżające przebywają za granicą przez stosunkowo krótki czas i wracają do kraju - tłumaczy ekspertka z UŁ. Decyzja o wyjeździe z kraju najczęściej jest motywowana kwestiami finansowymi. Pojawiają się jednak i inne powody, np. chęć podróżowania czy bardziej przyjazna administracja publiczna. Profesor UW Cezary Żołędowski wskazuje także inne motywacje Polaków. - W przypadku Polski, emigracja zarobkowa w ostatnich latach nigdy nie była całkowitą koniecznością życiową, zawsze łączyła się z innymi motywami, np. kulturowymi czy rodzinnymi. Można nawet udowodnić, odnosząc się do różnych wskaźników społeczno-gospodarczych, że Polacy emigrują częściej niż obywatele innych państw o zbliżonych, czy nawet słabszych wskaźnikach rozwoju. - Np. w naszym regionie Europy Środowej poziom emigracji z takich państw, jak Węgry i Słowacja, jest wyraźnie niższy. To pokazuje, że Polacy częściej mają "gen migracyjny". Należy to zapewne wiązać przede wszystkim z oddziaływaniem historycznego podłoża migracyjnego, wytworzeniem się w wielu regionach Polski swoistej kultury emigracji, obecnością migracji jako ważnego składnika indywidualnych i rodzinnych strategii życiowych. W konsekwencji powstały rozległe sieci migracyjne oparte na więzach rodzinnych i lokalnych. I te sieci mają wielką siłę przyciągania kolejnych emigrantów, bo czynią emigrację łatwiejszą i bezpieczniejszą - tłumaczy. Koniec ery emigracji? Motywy emigracyjne to jedno, jednak jak wynika z raportu, Polacy mają też bardzo wiele powodów, żeby swojego rodzimego kraju nie opuszczać. Wśród przyczyn pozostania w Polsce wymieniają głównie przywiązanie do rodziny i przyjaciół, których w razie wyjazdu pozostawiliby w kraju. Profesor UW dodaje, że oprócz powodów rodzinnych Polaków powstrzymuje przed wyjazdem także wiele innych czynników. - Wśród czynników zewnętrznych z pewnością należy odnotować względne pogorszenie wizerunku państw tradycyjnych migracji ekonomicznych Polaków - i to zarówno w wymiarze politycznym, jak i ekonomicznym. Warto także zwrócić uwagę na słabe wskaźniki wzrostu gospodarczego, co przekłada się na względne ograniczenie zapotrzebowania zachodnich rynków pracy na imigrantów. Ważne są również wewnętrzne czynniki ograniczające nastroje emigracyjne. Przede wszystkim postępujące zmiany na polskim rynku pracy, który z przyczyn demograficznych staje się coraz bardziej "rynkiem pracownika". W konsekwencji zmniejsza się rejestrowane bezrobocie, które obecnie jest najniższe od początku transformacji ustrojowej, i pracodawcy muszą dostosowywać się do tej sytuacji poszukując pracowników w grupach, których wcześniej nie dostrzegali - mówi profesor Cezary Żołędowski. - Z pewnością również wprowadzenie znaczącego transferu na rzecz rodzin z dziećmi, jakim jest 500+, częściowo wpłynęło na ograniczenie chęci do emigracji, ponieważ nieco zredukowało dysproporcje w transferach socjalnych na rzecz pracowników i ich rodzin między Polską a krajami emigracyjnymi - dodaje. Fala powrotów do Polski? Niezależnie od preferencji emigracyjnych Polaków na odnotowanie zasługuje fakt, że poza granicami Polski ciągle przebywa ok. 2 mln naszych rodaków. Polskie władze często zachęcają do powrotów z emigracji. To jednak za mało, aby kogokolwiek przekonać. - Moim zdaniem większość z tych ponad 2 milionów nie powróci i nie należy tych emigrantów uwzględniać w statystyce ludnościowej Polski - mówi Interii ekspert z UW. Jak dodaje profesor Żołędowski, na ewentualną masowość powrotów można liczyć jedynie w sytuacji znaczącej poprawy warunków gospodarczych w Polsce. - Masowe powroty będą zależały od tego, na ile będziemy w stanie uatrakcyjnić polski rynek pracy, tak żeby stał się on znacznie bardziej niż obecnie konkurencyjny dla rynków pracy państw, do których Polacy wyjeżdżają. To jest w przypadku Polski możliwe, bo byłoby to np. powielenie drogi rozwoju niektórych państw członkowskich, które dłużej niż Polska należą do UE, wstępowały do niej jako państwa dostarczające emigrantów, a obecnie są państwami per saldo imigracyjnymi, np. Hiszpania, Portugalia, Grecja, wcześniej Włochy. - Trudno jest jednak prognozować, jak długi będzie proces transformacji migracyjnej Polski, bo trudno jest prognozować, jak będą przebiegać zmiany polskiej gospodarki i polskiego rynku pracy. Można jedynie odnotować, że licząc od momentu akcesji do UE transformacja migracyjna Polski już przebiega dłużej niż wcześniej wymienionych państw, a także chociażby Słowenii czy Czech, jeśli chodzi o nasz region. Ale taka transformacja musi kiedyś nastąpić, o ile Polska ma wreszcie przełamać wielowiekowy dystans rozwojowy w stosunku do Europy Zachodniej - wyjaśnia ekspert. ----- * Work Service to firma HR dostarczająca innowacyjnych rozwiązań z zakresu zasobów ludzkich. Raport "Migracje zarobkowe Polaków V", którego wyniki zaprezentowano powyżej, został przygotowany przez instytut badawczy Millward Brown S.A. na zlecenie Work Service. Badanie zrealizowano na próbie N=634 osób pracujących, bezrobotnych, uczących się oraz przebywających na urlopach macierzyńskich i wychowawczych. Próbę dobrano z ogólnopolskiej reprezentatywnej próby dorosłych Polaków N=1000 (zgodnej ze strukturą populacji pod względem płci, wieku, wykształcenia oraz klasy wielkości i miejsca zamieszkania). Wykluczono z niej: emerytów, rencistów oraz osoby zajmujące się domem. Badanie zostało przeprowadzone za pomocą wspomaganych komputerowo wywiadów telefonicznych w ramach projektu CATIBUS w okresie 19‒21 sierpnia 2016 r.