Ognisko wstrząsów znalazło się niedaleko stolicy Chorwacji, Zagrzebia, na głębokości 10 km - wynika z danych niemieckiego ośrodka geologicznego GFZ. Publikowane w mediach społecznościowych materiały wideo z Petrinji pokazują znaczne zniszczenia, w tym zawalone dachy budynków, zniszczone samochody, przerażonych i zrozpaczonych ludzi. Według lokalnych władz zniszczona jest duża część centrum miasta. Filmy pokazują m.in. ratowników wyciągających spod gruzów okaleczonych, ale żywych ludzi. "To jest jak Hiroszima" - To jest jak Hiroszima, nie ma połowy miasta - powiedział burmistrz miasta Petrinja Darinko Dumbović dziennikowi "24sata". - Miasto jest zniszczone, nie można w nim mieszkać. Katastrofa, matki płaczą za swoimi dziećmi, nie wiemy, co się dzieje w przedszkolach. Potrzebujemy pomocy, potrzebujemy pogotowia ratunkowego - apelował. Wśród ofiar 13-latka, wielu rannych W wyniku trzęsienia ziemi w Petrinij zginęło co najmniej siedem osób. Pierwszą ofiarą, o której poinformowano, była 13-letnia dziewczynka. - Spadła na nią część domu, ratowałem ją, żyła jeszcze prawie 40 minut - mówił o zmarłej dziewczynie jeden z mieszkańców miasta. - Znałem ją, ktoś powinien odpowiedzieć za tę śmierć. Karetka pogotowia przyjechała po 40 minutach, było już za późno. Ta dziewczyna pięć dni temu skończyła 13 lat - dodał. Po kilkudziesięciu minutach pojawiły się doniesienia o kolejnych ofiarach. Lokalne władze obawiają się, że będzie ich więcej. Służby wciąż przeszukują gruzy, a wiele osób trafiło do szpitali z poważnymi urazami. - Są złamania, wstrząsy mózgu, niektóre osoby musiały być operowane - poinformował Tomislav Fabijanic, szef pogotowia ratunkowego w Sisaku niedaleko Petrinji. Czytaj także: "Runął na niego dom, który budował". Poruszające relacje na temat ofiar UE obiecuje wsparcie Do trzęsienia ziemi w Chorwacji odniósł się na Twitterze Charles Michel, przewodniczący Rady Europejskiej. "Nasze myśli kierujemy w stronę osób, które ucierpiały i ratowników pracujących na pierwszej linii" - napisał Michel, zapowiadając przy tym pełne wsparcie i pomoc Unii Europejskiej dla Chorwacji. Pomoc obiecali także premier i prezydent Słowenii - Janez Jansza i Borut Pahor. W ich kraju w związku z trzęsieniem zapobiegawczo wstrzymano prace elektrowni atomowej w Krszku. Na miejscu jest wojsko Premier Chorwacji Andrej Plenković poinformował na Twitterze, że w kraju zmobilizowano wszystkie siły. Podkreślił przy tym, że najważniejsze jest teraz ratowanie ludzkiego życia. - Mamy informacje, że jedna dziewczyna zginęła. Na razie nie mamy innych informacji o ewentualnych ofiarach. Na miejscu jest już wojsko, na szczęście w Petrinji są koszary. Jest coraz więcej karetek pogotowia, ze Splitu przyjadą dodatkowe oddziały policji - powiedział Plenković. - Wojsko jest tutaj, żeby pomóc - poinformował premier. - Będziemy musieli ewakuować niektóre osoby z Petrinji, ponieważ przebywanie tutaj jest niebezpieczne - podkreślił. Zapowiedział też, że miasto zostanie odbudowane, jednak na razie dla mieszkańców trzeba znaleźć inne zakwaterowanie. "Jedno życie to już dużo" - Stracone jest życie jednego dziecka. W zeszłym roku silne trzęsienie ziemi miało miejsce w Durres w Albanii, mam nadzieję, że tu nie będzie tak wielu zabitych. Ale jedno życie to już dużo - skomentował poruszony tragedią prezydent Chorwacji Zoran Milanović, który podobnie jak premier, zjawił się w Petrinji. Jak informuje Reuters, wśród budynków, jakie uległy zniszczeniu, jest przedszkole. Nie było w nim jednak w tym czasie dzieci. Trudna sytuacja panuje w domach starców. W Zagrzebiu z powodu wstrząsów ewakuowano pacjentów i personel szpitala Ducha Świętego. Nadawała na żywo, gdy zatrzęsła się ziemia Moment, w którym zatrzęsła się ziemia, uchwyciły w trakcie nadawania na żywo kamery stacji telewizyjnej N1. Jedno z najsilniejszych trzęsień w historii kraju Wtorkowy wstrząs jest prawdopodobnie jednym z najsilniejszych w historii kraju. W 1880 roku Zagrzeb nawiedziło trzęsienie o podobnej magnitudzie, nazwane "wielkim wstrząsem". Przypomnijmy, że trzęsienie ziemi wystąpiło w Chorwacji również dzień wcześniej, w poniedziałek. Wówczas miało magnitudę 5,2. Wstrząsy odczuwalne we Włoszech i na Słowacji Wstrząsy były odczuwalne w całej Chorwacji, a także daleko poza jej granicami. O chwianiu się budynków donosili m.in. mieszkańcy Budapesztu i Wiednia. Według danych USGS wstrząsy były odczuwalne na Węgrzech, w Austrii, w południowych Niemczech, Bośni i Hercegowinie, Słowenii i Serbii, a także w dużej części Włoch. W związku z wydarzeniem profilaktycznie wstrzymano prace elektrowni atomowej w Krszku na południowym wschodzie Słowenii. Trzęsienie było mocno odczuwalne także w wielu rejonach Włoch - w Trieście, Rawennie, ale również w miasteczkach w Abruzji. Jeszcze bardziej na południe, w Neapolu, ziemia zadrżała w kilku dzielnicach. Mieszkańcy mówią, że w ich domach długo kołysały się lampy. W regionie Wenecja Euganejska na północy straż pożarna otrzymała wiele sygnałów od mieszkańców o wstrząsie. Przedstawiciele lokalnej Obrony Cywilnej wyrazili natychmiast gotowość wyjazdu do Chorwacji, by nieść tam pomoc. Ani w tym regionie, ani we Friuli-Wenecji Julijskiej nie stwierdzono żadnych szkód.