Jeszcze w piątek Episkopat reagował <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-wybory-prezydenckie-2020/aktualnosci/news-wybory-2020-rzecznik-episkopatu-sekretariat-kep-nie-przesyla,nId,4563420">na wyborczy list do misjonarzy</a>, zapewniając, że Kościół katolicki nie angażuje się w kampanię i nie udziela poparcia żadnemu z kandydatów na prezydenta, by w niedzielę przypominać ponownie: ambona służy do głoszenia Słowa Bożego. Wiceminister przed Matką Bożą Ostatnia przedwyborcza niedziela. Na Jasnej Górze Ogólnopolska Pielgrzymka Przedsiębiorców. Uczestniczy w niej wicepremier i minister rozwoju Jadwiga Emilewicz. Po mszy świętej wygłasza ponad 10-minutowe przemówienie skierowane do pracodawców i przedsiębiorców. Wydarzenie transmituje m.in. Telewizja Polska. Przez wystąpienie wiceminister modlitwa Anioł Pański z papieżem Franciszkiem, nadawana tradycyjnie na żywo z Watykanu w niedzielne południe, wyemitowana zostaje z opóźnieniem. Zobacz też: <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-wybory-prezydenckie-2020/aktualnosci/news-rzecznik-jasnej-gory-swieccy-nie-beda-przemawiac-w-kaplicy-m,nId,4568638" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Jasna Góra reaguje po wystąpieniu minister</a> Wspólna modlitwa o reelekcję Tego samego dnia w Rokitnie w woj. lubuskim odbywa się uroczysty odpust, podczas którego wprowadzono relikwie bł. Stefana Wincentego Frelichowskiego, patrona polskich harcerzy. Zaproszony na uroczystość <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-andrzej-duda,gsbi,5" title="Andrzej Duda" target="_blank">Andrzej Duda</a> nie przyjechał, ale jego list sprzed ołtarza odczytał wojewoda lubuski <a class="db-object" title="Władysław Dajczak" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wladyslaw-dajczak,gsbi,4102" data-id="4102" data-type="theme">Władysław Dajczak</a>. Jak później pochwalił się w internetowym wpisie, "po zakończonej Mszy Świętej wierni zgromadzeni w świątyni odmówili modlitwę w intencji ponownego wyboru Pana Prezydenta na kolejną kadencję" (pisownia oryginalna). Po jakimś czasie Dajczak wpis edytował i zamiast modlitwy o reelekcję pojawiła się "modlitwa w intencji mądrego wyboru głowy państwa". Nijak się to ma do oficjalnego stanowiska, wypowiadanego wielokrotnie ustami rzecznika KEP, które mówi, że Kościół nie może angażować się w kampanię wyborczą, a "ambony nie powinno się wykorzystywać do przemówień, które nie są związane z proklamacją Słowa Bożego". Rozdrażnienie przeciwników Mimo to przed wyborami słychać o politycznych przemowach w przestrzeni sakralnej. Komu się to opłaca? - Na pewno nie Kościołowi - mówi w rozmowie z Interią prof. Jarosław Flis, socjolog, komentator polityczny. - Z sojuszu tronu z ołtarzem to ołtarz wychodzi jak najgorzej - dodaje. A politycznie? - Wydaje mi się, że większy efekt widać, jeśli chodzi o rozdrażnienie przeciwników niż realny wzrost poparcia. Jeśli gdzieś sieć społeczna jest zagospodarowana, to takie działania nie dodają nic ponad to, co w tej sieci już jest - zauważa. I obrazuje anegdotą: Podhale przed wyborami w 1997 r., radny miejski mówi reporterowi "Gazety Wyborczej", że nie było żadnej agitacji w Kościele. "Ksiądz tylko powiedział, że mamy głosować mądrze i my już wiedzieliśmy jak". Dwie opcje - Gdyby to nie było korzystne dla PiS-u, to by tego nie robili - uważa z kolei prof. Antoni Dudek, historyk i politolog. Ale on również podkreśla, że polityczne działania nie są dobre dla Kościoła. - Na msze chodzą przecież także zwolennicy innych partii. Mogą poczuć się dyskryminowani - wyjaśnia. Jego zdaniem możliwości są dwie - albo z ambon przemawiać będą politycy różnych opcji, albo wyraźnie oddzieli się praktyki polityczne od religijnych. - Ta pierwsza opcja byłaby katastrofą, więc pozostaje nam wyraźne krytykowanie tego typu zachowań - dodaje. I z taką właśnie krytyką spotkała się Jadwiga Emilewicz po niedzielnym wystąpieniu. Jak później przekonywała, nie prowadziła agitacji. "A który dokładnie element był wyborczy?" - pytała we wpisach na Twitterze. Polityczny manifest czy się tego chce, czy nie - Jesteśmy na ostatniej prostej przed wyborami. Każde słowo polityka wypowiadane w sferze publicznej jest politycznym manifestem, czy tego chce czy nie - uważa politolog prof. Radosław Marzęcki. Jak podkreśla, nie można zapomnieć, że kontekst jest specyficzny, a wystąpienie minister nie miało miejsca podczas zamkniętego spotkania, tylko było transmitowane w telewizji. Ponadto głównym organizatorem Ogólnopolskiej Pielgrzymki Przedsiębiorców był - co potwierdziliśmy na Jasnej Górze - Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców. - To osoba powoływana przez premiera na wniosek ministra zajmującego się gospodarką, więc tu także widać polityczne powiązania - komentuje prof. Marzęcki. A, jak dodaje, w narracji obozu rządzącego polityka rządu, Andrzeja Dudy i PiS pokazywana jest jako jedna, wspólna. - Dziś zlewa nam się autorytet polityczny z autorytetem duchowym. Już nie wiemy, kto jest nadawcą - konkluduje Marzęcki. Prof. Dudek "romans" Kościoła z Prawem i Sprawiedliwością określa mianem "kłopotliwego epizodu". - Kościół w Polsce ma tysiąc lat, PiS niecałe dwadzieścia - mówi. - Nie oburza mnie, kiedy ksiądz czy biskup zabierze głos w sprawach politycznych, bo też jest obywatelem. Nie powinien być za to dyskryminowany. Jednak zdecydowanie nie może tego robić podczas obrządku liturgicznego - podkreśla rozmówca Interii. <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tagi-wybory,tId,92551" title="wybory" target="_blank">Wybory</a> prezydenckie odbędą się w niedzielę 28 czerwca. Ewentualna druga tura - dwa tygodnie później. Justyna Kaczmarczyk<a href="https://wydarzenia.interia.pl/tylko-u-nas/news-bp-grzegorz-rys-nigdy-nie-powiem-na-kogo-glosuje,nId,2206158" target="_blank" rel="noreferrer noopener"></a>