Bachmut zadziałał na Rosjan jak magnes. Ukraińcy to przewidzieli
- Od niemal dwóch tygodni to Siły Obrony Ukrainy odzyskują teren, na zdobycie którego Rosjanie poświęcili miesiące kosztownych walk - wyjaśnia w rozmowie z Interią dr Marek Kozubel, historyk wojskowości, który dzień po dniu relacjonuje wojnę w Ukrainie. - Ukraińcy wykorzystali Bachmut jako magnes na najeźdźców. Wiedzieli, że po poniesieniu ogromnych strat wróg postawi sobie za cel zdobycie Bachmutu za wszelką cenę, by choć trochę osłodzić sobie katastrofalne skutki bitwy. Tak też się stało - dodaje.
Chaos informacyjny - tak można określić to, co od kilku dni obserwujemy w sprawie sytuacji wokół ukraińskiego Bachmutu. Rosjanie ogłosili, że kontrolują już całe miasto. Strona ukraińska zaprzecza, by tak było.
W sobotę szef najemniczej rosyjskiej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn ogłosił przejęcie pełnej kontroli nad Bachmutem. Żołnierzom pogratulował Władimir Putin, obiecując nagrody tym, którzy wyróżnili się podczas walk.
Bachmut. Inicjatywa w ukraińskich rękach
Zapytaliśmy dr. Marka Kozubela, historyka wojskowości, który od początku wojny relacjonuje ją dzień po dniu, o to jak wygląda obecnie sytuacja w Bachmucie.
- Pod Bachmutem inicjatywa przeszła w ręce ukraińskie, za wyjątkiem samego miasta. Na terenie zabudowanym Bachmutu to przede wszystkim Rosjanie prowadzą działania zaczepne. Ukraińcy z kolei przeprowadzają kontrataki mające opóźnić postępy przeciwnika lub poprawić sytuację taktyczną, czyli np. odbić ważny budynek lub skrzyżowanie. Na południe i północ od miasta inicjatywa przeszła faktycznie w ręce ukraińskie. Od niemal dwóch tygodni to Siły Obrony Ukrainy odzyskują teren, na zdobycie którego Rosjanie poświęcili miesiące kosztownych walk - odpowiada ekspert.
Tak zmieniła się sytuacja w Bachmucie miesiąc po miesiącu:
Walki o Bachmut trwają od dziesięciu miesięcy. Ich skutkiem jest całkowicie zniszczone miasto oraz ogromne straty, jakie ponoszą obie strony. Prezydent USA Joe Biden przekazał niedawno, że wedle amerykańskich szacunków rosyjskie straty w Bachmucie wyniosły 100 tysięcy ofiar, uwzględniając zabitych oraz rannych.
- Mówiąc o Bachmucie, czy go stracili, czy nie, prawda jest taka, że Rosja straciła ponad 100 tys. ludzi w Bachmucie. Trudno będzie ich zastąpić. Nie ma znaczenia, czy miasto jest okupowane, czy nie, zostało tam niewiele budynków. To bardzo zniszczone miasto, ale udało się tam zatrzymać wielu rosyjskich żołnierzy, w tym grupę Wagnera - powiedział Biden na konferencji prasowej po szczycie G7 w Japonii.
Obecnie, wedle doniesień, Rosjanie kontrolują zdecydowaną większość powierzchni miasta, jednak strona ukraińska nie pozwala im na całkowite jego przejęcie. Powód? Ewentualnie zajęcie całego miasta byłoby największym sukcesem Rosjan w trwającej wojnie. Sukcesem, którego bardzo dziś potrzebuje rosyjska propaganda, by uzasadniać sens trwania wojny własnym obywatelom.
Bachmut. Odwrót Rosjan nie wchodzi w grę?
Jak wskazywał w niedawnej rozmowie z Interią ekspert wojskowy Maksymilian Dura, komandor porucznik rezerwy, dla Putina utrata Bachmut jest przedstawiany w Rosji jako symbol sukcesów odnoszonych przez rosyjską armię. Gdyby okazało się, że Rosjanie ponieśli tu klęskę, to mogłoby to doprowadzić do wielu nieprzewidzianych konsekwencji, także politycznych. Z odsunięciem Putina od władzy włącznie, jak stwierdził ekspert.
W podobnym tonie wypowiada się dr Marek Kozubel. Podkreśla, że Rosjanie mimo strat nie przerwali walk o Bachmut i nie wycofali się z niego, gdyż poświęcili na boje o to miasto zbyt wielu żołnierzy, a także sprzętu, zasobów i czasu.
- Odwrót tylko dodatkowo pogrążyłby tak dowództwo Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, jak i oligarchę Jewgienija Prigożyna, który jest właścicielem Prywatnej Kompanii Wojskowej "Wagner". Rosjanie potrzebują chociaż "pyrrusowego zwycięstwa", by uzyskać korzyści propagandowe i wizerunkowe z tej bitwy. Można powiedzieć, że dla nich ma ona już bardziej znaczenie symboliczne - podkreśla.
Bachmut działa jak magnes na najeźdźców
Dr Kozubel uważa, że strona ukraińska wykorzystuje dziś Bachmut "jak magnes na najeźdźców", bo nikt tak dobrze nie zna Rosjan jak właśnie Ukraińcy.
- Wiedzieli, że po poniesieniu ogromnych strat wróg postawi sobie za cel zdobycie Bachmutu za wszelką cenę, by choć trochę osłodzić sobie katastrofalne skutki bitwy. Tak też się stało - wyjaśnia w rozmowie z Interią ekspert.
Dodaje też, że Rosjanie stopniowo zawężali odcinek swojego natarcia w Donbasie, bo walki o miasto pochłonęły z ich strony zbyt wiele zasobów i żołnierzy (w tym najemników). - Ukraińcy również ponieśli ciężkie straty, ale nie tak ogromne jak najeźdźcy. Ponadto nie musieli angażować większości swych rezerw, które przygotowywali na kontrofensywę - mówi.
Ukraińska kontrofensywa nie będzie jak z hollywodzkiego filmu
Obecnie walki toczą się głównie na flankach miasta, a zdaniem coraz większej liczby ekspertów stronie ukraińskiej nie chodzi już wcale o odbicie Bachmutu za wszelką cenę, bo to mogłoby być bardzo trudne, lecz o angażowanie rosyjskich wojsk i wyczerpywanie ich rezerw.
Dr Kozubal tłumaczy, że w najbliższych dniach można się spodziewać natężenia ataków rosyjskich na południowo-zachodnią część miasta, gdzie mocno trzymają się Ukraińcy. Z ukraińskiej strony należy się, jego zdaniem, spodziewać z kolei dalszych postępów na południe i północ od Bachmutu, które mogą ostatecznie skłonić najeźdźców do wstrzymania działań w mieście.
Dodaje też, że zapowiadana i oczekiwana ukraińska kontrofensywa, której wszyscy spodziewają się w najbliższych tygodniach, raczej nie obejmie rejonu Bachmutu. Studzi jednak oczekiwania, by nie spodziewać się "uderzeń rodem z hollywoodzkich czy radzieckich filmów wojennych". - Będzie ona bardziej przypominała kampanię mającą na celu stopniowe odzyskiwanie terenu i osłabianie przeciwnika na różne sposoby - podsumowuje.
Kamila Baranowska