Kołodziejczak pokazał nagranie. "Pan komisarz ucieka"
Michał Kołodziejczak przyleciał do Strasburga by, jak sam stwierdził, walczyć o interesy polskich rolników. Najpierw próbował rozmawiać z unijnym komisarzem Januszem Wojciechowskim, ale stwierdził, że ten "uciekł przed pytaniami". Następnie pochwalił się spotkaniem z szefem komisji rolnictwa w Parlamencie Europejskim Norbertem Linsem. Europoseł PiS Dominik Tarczyński stwierdził, że lider Agrounii został podjęty "w barku dla wycieczek". "Mogę rozmawiać nawet na trawniku" - ripostował Kołodziejczak.

Michał Kołodziejczak wyleciał do Strasburga we wtorek. Na lotnisku w Warszawie zapowiadał, że leci do siedziby Parlamentu Europejskiego, by "walczyć o polski chleb" i o to, żeby "polskie rolnictwo mogło przetrwać".
- Będziemy walczyć o nasze sprawy w każdym miejscu w Polsce i UE (...) Będziemy walczyć tam jak lwy, będę rozmawiał z każdym, z kim tylko będzie możliwość, by powiedzieć o zagrożeniach, o wpływie otwarcia granicy Ukrainy z UE na przepływ żywności - zapewniał kandydat KO do Sejmu.
Wybory 2023. Kołodziejczak chciał rozmowy z Wojciechowskim. "Uciekł od pytań"
Nagranie dokumentujące pierwsze próby rozmów Kołodziejczaka opublikowała na swoim profilu Platforma Obywatelska w środę. Widać na nim, jak lider Agrounii próbuje zatrzymać unijnego komisarza do spraw rolnictwa Janusza Wojciechowskiego na jednym z korytarzy.
- Panie komisarzu dzwoniłem do pana, panie komisarzu niech pan poczeka - mówi Kołodziejczak do Wojciechowskiego, gdy ten wchodzi na salę plenarną. Komisarz nie przerywa prowadzonej rozmowy telefonicznej i nie reaguje na zaczepki.
- Pan komisarz uciekł. Uciekł, bo nie chce pytań. Nie chce pytania, które za chwilę go będzie bardzo mocno bolało - mówił Kołodziejczak, stwierdzając, że Wojciechowski nie powiedział jasno, że przepisy o zakazie importu zboża z Ukrainy zostaną przedłużone.
- Nie stoi po stronie polskich rolników. Uciekł jak szczur od gradu pytań, który na niego czekał - dodał lider Agrounii.
Tarczyński wyśmiał zdjęcie. Kołodziejczak odpowiada
Niedługo później Kołodziejczak pochwalił się zdjęciami ze spotkania szefem komisji rolnictwa w Parlamencie Europejskim Norbertem Linsem. Według kandydata PO udało się przekonać europosła do tego, że zakaz przywozu zbóż z Ukrainy powinien zostać przedłużony "do wypracowania strategicznych rozwiązań".
"Mówimy jasno: ograniczenie przywozu zboża to oczywistość. Konieczne jest rozszerzenie listy produktów, które nie powinny trafiać z Ukrainy do Polski" - dodawał Kołodziejczak. Wśród takich produktów wymieniał wcześniej m.in. drób, jaja, miód, owoce miękkie, warzywa i przetwory".
Na zdjęcie ze Strasburga zareagował europoseł PiS Dominik Tarczyński.
"O! W barku na trzecim piętrze was podjął. Nawet nie w barku dla posłów tylko dla wycieczek" - skomentował.
Odpowiedź niemal natychmiast spotkała się z reakcją Michała Kołodziejczaka.
"Mogę rozmawiać nawet na trawniku, żeby tylko efekty rozmów były zadowalające. Tempo jest bardzo szybkie" - dodał.
"Salonami to wy się raczycie i ich pragniecie. Na mnie one wrażenia nie robią. Ja tu przyjechałem pracować" - podsumował Kołodziejczak.
***
TWÓJ GŁOS MA ZNACZENIE. Dołącz do naszego wydarzenia na Facebooku i śledź aktualne informacje w trakcie kampanii wyborczej!