"Konwój zapewni pilnie potrzebną pomoc dla części z setek tysięcy cywilów, głównie kobiet i dzieci, którzy zostali odcięci od wody, żywności, lekarstw, paliwa oraz innych niezbędnych artykułów" - przekazano w komunikacie WHO. Światowa Organizacja Zdrowia dodała, że jest ona niewystarczająca. "Ponad 1,6 miliona mieszkańców Gazy pilnie potrzebuje pomocy humanitarnej. Najbardziej narażone są dzieci, kobiety w ciąży i osoby starsze. Prawie połowa populacji Gazy to dzieci" - wyliczono.Wyspecjalizowana agencja ONZ wskazała, że po atakach rakietowych brak wody, urządzeń sanitarnych oraz elektryczności może skutkować błyskawicznym wzrostem śmiertelności. Czytaj też: Wybuch w szpitalu w Gazie. Francuski wywiad wskazuje winnego Wojna w Izraelu. WHO wzywa do zawieszenia broni "Szpitale są przepełnione ofiarami. Ludność cywilna stoi przed rosnącymi wyzwaniami w zakresie dostępu do niezbędnych dostaw żywności. Placówki służby zdrowia nie mają już paliwa i korzystają z niewielkich ilości, które udało im się pozyskać lokalnie" - wskazano. W drugiej części oświadczenia WHO zaapelowało o humanitarne zawieszenie broni oraz natychmiastowy, nieograniczony dostęp do pomocy humanitarnej w całej Gazie. Wezwano także do ochrony ludności oraz infrastruktury cywilnej, w tym placówek opieki zdrowotnej i poszanowania międzynarodowego prawa humanitarnego przez wszystkie strony. "Przed ostatnimi działaniami wojennymi w Gazie panowała rozpaczliwa sytuacja humanitarna. Teraz jest katastrofalna. Świat musi zrobić więcej" - wskazano. Tekst oświadczenia podpisali - oprócz WHO - przedstawiciele agencji ONZ: UNDP, UNFPA, UNICEF, WFP. Konwój ONZ do Stefy Gazy. Jest szansa na drugą turę pomocy Do sobotniego konwoju odniósł się prezydent USA. "Będziemy ciągłe współpracować ze wszystkimi stronami, aby utrzymać funkcjonowanie przejścia granicznego w Rafah i umożliwić dalszy przepływ pomocy, która jest niezbędna dla dobra mieszkańców Gazy" - przekazał w oświadczeniu Joe Biden. Lider Partii Demokratycznej podziękował Egiptowi oraz Izraelowi, z którym Ameryka "kontynuuje całodobową współpracę", aby ułatwić obywatelom USA i członkom ich najbliższej rodziny "bezpieczne opuszczenie Gazy i podróż przez Egipt do miejsca docelowego". 80-letni polityk w połowie tygodnia przyleciał na Bliski Wschód, gdzie przez kilka godzin rozmawiał z przedstawicielami izraelskiej administracji. Po jego wizycie udało się uruchomić korytarz humanitarny, dzięki któremu pomoc do Strefy Gazy dotarła w sobotę. Szef misji pomocowej ONZ przekazał mediom, że jest wysoce możliwe, iż drugi konwój humanitarny może przybyć w niedzielę. - Prowadzimy negocjacje, tym razem może to być od 20 do 30 ciężarówek. Niezwykle ważne jest, aby nie było luk w pomocy przekraczającej granicę - powiedział Martin Griffiths. Urzędnik wyliczał, że do zaspokojenia podstawowych potrzeb konieczne są nawet konwoje złożone ze 100 ciężarówek dziennie przekraczających granicę. Nie zgadza się na to Izrael, który za każdym razem skrupulatnie sprawdza zawartość konwoju. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!