Jak czytamy w tekście analityka niemieckiego dziennika "Bild", Ukraińcom udało się domknąć kocioł, mimo że wcześniej stracili kontrolę nad rosyjską wioską Korenewo. Osadę ukraińskie wojska kontrolowały do 20 sierpnia. Walki w Korenewie toczyły się w centrum miejscowości, a także przy stacji kolejowej. Niemiecki ekspert Julian Röpke przekazał, że z dostępnych danych wynika, iż rosyjskie kontrataki przyniosły skutek, bo wojska Ukrainy udało się żołnierzom Władimira Putina wyprzeć. Ukraińcom udało się zająć jednak inną osadę na południe od Korenewa - Krasnooktyabrskoje nad brzegiem rzeki Sejm, dzięki czemu możliwe stało się pełne domknięcie kotła w regionie. Od południa teren odcięty jest granicą państwową, a od północy ewentualną drogę ucieczki przecina wspomniana rzeka. Atak Ukrainy w Rosji. Tysiące żołnierzy Putina uwięzionych w kotle Jak wynika z doniesień zaznajomionych z sytuacją informatorów, kocioł może mieć powierzchnię około 700 km kwadratowych. Wcześniej Ukraińcy odcinali kolejne drogi ucieczki, wysadzając mosty 16, 18 i 19 sierpnia. Więcej informacji o wojnie w Ukrainie. Czytaj raport specjalny Interii Okrążeni rosyjscy żołnierze mieli zgromadzić się głównie w dwóch miejscowościach - Głuszkowie i Tetkinie. W pułapce znaleźć miało się nawet trzy tysiące wojskowych. Ci mają podejmować próby stworzenia nowej drogi ucieczki, ale Ukraińcy pozostają czujni i niszczą mosty pontonowe stawiane przez Rosjan. Radio Swoboda przekazało, że do zniszczenia kolejnej takiej konstrukcji doszło 27 sierpnia, wcześniej miały miejsce dwa podobne ataki. Źródło: "Bild" ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!