- Może to być konstrukcja obronna, czy jakaś kolejna przeprawa, a może jest jeszcze za wcześnie na wyciąganie wniosków - zastanawiał się Pletenczuk na antenie podcastu "Yedyni Novyni". Wojna w Ukrainie. Tajemnicza konstrukcja rośnie tuż obok mostu Krymskiego Informacje o rozpoczęciu budowy obiektu na okupowanym Krymie pojawiły się już w sierpniu. Kanały monitorujące przebieg działań wojennych przekazywały w mediach społecznościowych, że budowla przypomina nowy most. Rzecznik Sił Morskich Sił Zbrojnych Ukrainy komentował wówczas, że jest zaskoczony tymi doniesieniami. Spekulował, że może chodzi o prace remontowe dotyczące zniszczonego częściowo mostu Krymskiego. Rewelacje budziły konsternację również z uwagi na fakt, że przeprawa łącząca Półwysep Krymski z Półwyspem Tamańskim od dłuższego czasu jest obiektem ataków ukraińskich nalotów, mających na celu za wszelką cenę zniszczyć strategiczny most. Jeśli zgodnie z sugestią Dmytro Pletenczuka, Siły Zbrojne Ukrainy dowiedzą się, czym jest obiekt dopiero po jego ukończeniu, najprawdopodobniej będą musiały uzbroić się w cierpliwość. Jak wskazuje rzecznik Sił Morskich, w związku z warunkami atmosferycznymi panującymi w regionie, proces budowy zostanie najpewniej czasowo zawieszony. - W tym sezonie najprawdopodobniej nie będą w stanie tego zrobić. Zaczyna się okres burz, więc ciężko będzie coś zbudować w takich warunkach (...) W każdym razie zobaczymy, jak sobie poradzą w tym okresie, który zaczyna się jesienią, a kończy wiosną - powiedział Pletenczuk. Jak dodał, już teraz zobaczyć można pierwsze efekty działania niekorzystnej pogody. Sztormy powodują zniszczenia w szkielecie konstrukcji, a jego części od czasu do czasu można dostrzec wyrzucone przez wodę na brzeg. Rzecznik Sił Morskich nie wyklucza, że już teraz obiekt może być całkowicie bezużyteczny. Nie jest to zresztą pierwszy taki przypadek. Wojskowy przekazał, że Rosjanie co jakiś czas starają się umieścić w Cieśninie Kerczeńskiej konstrukcje, których fragmenty są później wyrzucane przez fale na wybrzeże. Most Krymski "dożywa swoich dni" O tym, że most Kerczeński jest w opłakanym stanie, donosili na początku września ukraińscy partyzanci z ruchu Atesz. Jak informowali, przeprawa będąca kluczowym punktem dla transportu rosyjskich żołnierzy na Krym, wymaga pilnego remontu. "W wyniku otrzymanych uszkodzeń dochodzi do degradacji elementów konstrukcyjnych mostu, co prowadzi do kruszenia się poszczególnych jego części" - napisano w komunikacie jednostki wojskowej, dodając że przeprawa "dożywa swoich dni". W przeszłości siły ukraińskie podejmowały dwie próby zniszczenia krymskiego mostu. Pierwsza z 8 października 2022 r. doprowadziła do częściowej destrukcji zarówno części drogowej jak i kolejowej. Po remoncie w maju przeprawa została ponownie oddana do użytku. Kolejną akcję Ukraińcy przeprowadzili 17 lipca 2023 r. Tym razem wykorzystano drony morskie, których atak spowodował zniszczenie fragmentu przeznaczonego dla transportu drogowego. Rosyjskie źródła donosiły wówczas o tragedii pary, która w czasie nalotu przejeżdżała przez most. Po zdarzeniu, ponownie dokonano jego napraw - ruch został wznowiony w październiku ubiegłego roku. Źródło: Army Inform, Unian --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!