Słowa resortu obrony Federacji Rosyjskiej w propagandowych mediach przedstawiane były jako zapowiedź kolejnych działań mających na celu wzmocnienie rosyjskiej armii. Zdaniem ekspertów, kluczowa była jednak data, która padła z ust Siergieja Szojgu. Należy ją bowiem rozumieć nie tylko w kontekście odbudowania siły, ale przede wszystkim planowanego zakończenia wojny. - Kontynuujemy budowanie siły bojowej Sił Zbrojnych, w szczególności poprzez dostarczanie nowoczesnego uzbrojenia i doskonalenie wyszkolenia żołnierzy, z uwzględnieniem doświadczeń wojskowej operacji specjalnej. Konsekwentna realizacja założeń planu działań do 2025 roku umożliwi osiągnięcie zamierzonych celów - stwierdził. Według analityków, minister obrony wysłał tym samym kolejny sygnał do generałów, że Rosja powinna być przygotowana na wiele miesięcy wojny na Ukrainie. Nowy rozkaz Putina Spotkanie najwyższych dowódców Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, zdaniem analityków, związane jest z wcześniejszym ultimatum, które wysłał do Siergieja Szojgu Władimir Putin. Prezydent Rosji nakazał ministrowi obrony przerwanie kontrofensywy ukraińskiej armii i przejęcie inicjatywy przez Rosjan. Ma to nastąpić maksymalnie do października. Zdaniem Romana Switana, pułkownika rezerwy, a obecnie ukraińskiego eksperta wojskowego, data związana jest z prawdopodobną zmianą pogody w obwodach donieckim i ługańskim. Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja. - Putin najprawdopodobniej zapytał swoich meteorologów, kiedy w Donbasie zaczną padać deszcze. Powiedziano mu, że w październiku - mówił. - Pogoda w niektórych obszarach naprawdę zatrzyma nasze (ukraińskie - red.) ruchy. Ale zatrzyma też rosyjską ofensywę, którą chcieli przeprowadzić w regionie kupiańskim. To na tym kierunku pogoda będzie miała niekorzystny wpływ po rozpoczęciu opadów - dodał. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!