Szef grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn oznajmił, że złożył oświadczenie do Komitetu Śledczego przeciwko rosyjskiemu ministrowi obrony Siergiejowi Szojgu i szefowi Sztabu Generalnego rosyjskich Sił Zbrojnych Walerijowi Gierasimowowi - informuje niezależny rosyjski portal informacyjny Meduza. Zgodnie z jego słowami powinni oni zostać pociągnięci do odpowiedzialności za "ludobójstwo narodu rosyjskiego, zamordowanie dziesiątek tysięcy rosyjskich obywateli i przekazanie rosyjskich terytoriów wrogowi" - cytowała Prigożyna jego służba prasowa. Jak także twierdzi szef grupy Wagnera, "przekazanie to było celowe, podobnie jak zabójstwo rosyjskich obywateli i ludobójstwo". Prigożyn: Wojna była potrzebna Siergiejowi Szojgu Wcześniej właściciel prywatnej armii, która walczy w Ukrainie, w nagraniu opublikowanym na kanale biura prasowego przedstawił narrację zupełnie inną od promowanej przez kremlowską propagandę. Prigożyn stwierdza m.in., że nieprawdą jest jakoby to Ukraina była odpowiedzialna za wybuch wojny i podkreśla, że prezydent Wołodymyr Zełenski był gotowy na pokojowe rozwiązanie kwestii Donbasu. - Donbas był wspaniałym miejscem, w którym obcinano pieniądze. Ataki wojsk ukraińskich padały zawsze na pozycje wojsk rosyjskich. Jednocześnie w lutym 2022 roku Ukraina nie zamierzała atakować Rosji wraz z całym blokiem NATO - stwierdził. Według "kucharza Putina" wojna była potrzebna Siergiejowi Szojgu, który chciał otrzymać kolejne nagrody wojskowe. Minister obrony miał także ambicje polityczne, które zakładały obsadzenie oligarchy Wiktora Mewedczuka na fotelu prezydenta Ukrainy. Na temat zachowania Prigożyna wypowiedział się Stanisław Żaryn, pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP. Jak napisał na Twitterze: "Wypowiedź J. Prigożina to zbyt mało, by mówić o wolcie, buncie czy działaniu JP przeciwko reżimowi". Odniósł się on do wpisu na tej samej platformie autorstwa Agnieszki Leguckiej, która nawiązując do nagrania z Prigożynem zwróciła uwagę na to, że zachowując się w taki sposób "Priogożyn jest użyteczny dla Putina". Ma on przygotowywać Rosjan na scenariusz porażki na froncie ukraińskim - "wskazuje winnych - Szojgu, Gierasimowa, tak aby reżim (Putin) przetrwał na wypadek negatywnego rozwoju sytuacji na froncie. Car jest dobry!" - napisała Legucka na Twitterze. Prigożyn: Rosja nie wygra tej wojny Zdaniem Jewgienija Prigożyna wojna toczona w Ukrainie, z punktu widzenia armii rosyjskiej, jest niemożliwa do wygrania. - Ministerstwo obrony musi "ostrożnie oszukać" Putina. Prezydent otrzymuje doniesienia, które w żaden sposób nie odpowiadają rzeczywistości. Tworzą się dwa scenariusze: jeden na polu walki, drugi na biurku prezydenta. I dlatego słuchamy o 60 zniszczonych Leopardach, 3000 zabitych żołnierzy wroga - wyjaśnił. Według szefa grupy Wagnera, bardzo poważnym problemem jest niska jakość armii rosyjskiej. - W pierwszych dniach wojny Szojgu zabił tysiące rosyjskich żołnierzy. Zniszczyli najbardziej gotową do walki część armii - stwierdził. - W połowie marca wezwano nas (grupę Wagnera - red.) na wojnę. Szojgu ukrył się. Nie był widoczny. To był trzęsący się dziadek, który myślał o tym, jak wybrnąć z tej sytuacji. Zniszczył już wtedy życie dziesiątek tysięcy chłopców. Pojawili się pierwsi dezerterzy - dodał. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!