O aktualnej sytuacji w obwodzie kurskim i działaniach obydwu armii mówił Wasyl Pechnio na antenie telewizji Kijów 24. Według analityka wojskowego, ukraińska armia jest w stanie skutecznie powstrzymywać ataki Rosjan pomimo zdecydowanie mniejszych sił. Bycie w pełnej defensywie jest jednak znacznym utrudnieniem w prowadzeniu działań. - Ostatnio sytuacja się skomplikowała. W ciągu dwóch i pół miesiąca operacji miały miejsce dwie fale ofensyw wojsk rosyjskich. Pierwsza fala zakończyła się niczym, druga była nieco bardziej udana i można powiedzieć, że trwa nadal - stwierdził. Wojna w Ukrainie. Ekspert o planie Rosjan w obwodzie kurskim Według Wasyla Pechnio rosyjskie dowództwo wojskowe we współpracy z propagandystami niemal całkowicie wymazało kwestię walk w obwodzie kurskim z mediów. Jednocześnie zapewniają, że sytuacja wróci do normalności do 1 lutego przyszłego roku. - Teraz zaczyna się nowy etap, czuję to. Na czym polega? Z jednej strony wydaje mi się, że Rosjanom udało się wykorzystać machinę propagandową, aby wykluczyć Sudżę i cały obwód kurski jako coś bolesnego dla siebie - tłumaczył. - Teraz Rosjanie próbują nas wciągnąć w pułapkę, żebyśmy wrzucili więcej swoich rezerw do obwodu kurskiego. Chcą zrobić coś podobnego, co udało nam się zrobić na północy obwodu charkowskiego. I widzę, że my też to robimy, staramy się tak manewrować, żeby ta operacja nie była dla nas zbyt kosztowna - dodał. Zdaniem ukraińskiego eksperta najważniejszych zadaniem dla dowództwa jest doprowadzenie do sytuacji, w której walki w obrodzie kurskim nie będą "drenażem rezerw", których brakuje na całym froncie. - Teraz następuje tam ciągła rotacja jednostek (...) Pojawiają się i wchodzą tam nowe. Weszli tam żołnierze piechoty morskiej. Wydaje się, że to swego rodzaju poligon dla ofensywy, gdzie nasi żołnierze przygotowują się do przyszłorocznych działań - podkreślił. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!