Utworzenie w Polsce Legionu Ukraińskiego zapowiedziane zostało w trakcie lipcowej wizyty Wołodymyra Zełenskiego w Polsce. Inicjatywa została zawarta w dokumencie dotyczącym wieloletniej współpracy Polski z Ukrainą, który podpisany został przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i premiera Donalda Tuska. - Umówiliśmy się na sformowanie i szkolenie na terenie Polski ukraińskiego legionu. Będzie to nowa formacja złożona z ochotników. Każdy obywatel Ukrainy, który zdecyduje się zaciągnąć do Legionu, będzie mógł podpisać kontrakt z Siłami Zbrojnymi Ukrainy - przekonywał wówczas Zełenski. Wojna w Ukrainie. Legion Ukraiński nie cieszy się popularnością Po wielu tygodniach od zapowiedzi Ministerstwo Obrony Ukrainy poinformowało o oficjalnym rozpoczęciu naboru rekrutów. Jak przekazano - specjalne biuro otwarto w Lublinie. "W pierwszych dniach otwarcia centrum rekrutacyjnego w Lublinie za pośrednictwem strony internetowej wpłynęło 138 wniosków o udział w rozmowach kwalifikacyjnych, a za pośrednictwem urzędów konsularnych - 58. Po ich przetworzeniu pracownicy centrum rekrutacyjnego kontaktują się z kandydatami w celu przeprowadzenia wstępnej rozmowy kwalifikacyjnej, wyjaśnienia danych i ustalenia stanowisk" - czytamy w komunikacie. Jak wynika z informacji podawanych przez ukraiński resort obrony, strona polska odpowiedzialna jest za pełne wyposażenie rekrutów w broń i niezbędny do walki sprzęt. - Po podpisaniu umowy wolontariusze wyjeżdżają na poligon na 35 dni szkolenia. W przyszłości żołnierze mogą zostać wysłani w celu doskonalenia swoich umiejętności w jednej z europejskich baz NATO jeszcze przez kilka miesięcy - wyjaśnił wiceminister Iwan Hawryliuk. Legion Ukraiński w Polsce. Władysław Kosiniak-Kamysz o braku chętnych Do sprawy uruchomienia rekrutacji do Legionu Ukraińskiego w Polsce odniósł się także minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. W rozmowie z WP szef MON przyznał, że ze strony obywateli Ukrainy mieszkających w Polsce widoczne jest małe zainteresowanie rekrutacją. - Liczba osób, która się miała zgłosić ze strony ukraińskiej jest jednak za mała. Te deklaracje na początku były bardzo wysokie, że może być sformowana nawet jedna brygada, to jest kilka tysięcy osób. Tak się jednak nie stało - stwierdził. ------ Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!