Informacje o dramatycznej w skutkach akcji przekazał popularny kanał "VCZK-OGPU". Autorzy, powołując się na źródła wewnątrz rosyjskiej armii opisali manewr, który miał na celu "odwrócenie uwagi" Ukraińców. Rosyjscy żołnierze otrzymali od swoich dowódców rozkaz przemarszu siłami i środkami dwóch batalionów w rejon hołoprystański znajdujący się w obwodzie chersońskim. "Rozkaz ten zainicjowany został przez Dowództwo Zgrupowania Dnipro w celu wprowadzenia Sił Zbrojnych Ukrainy w błąd, co do prawdziwego zamiaru dowództwa na tym obszarze. Na podstawie otrzymanego rozkazu personel został załadowany do transportu drogowego bez odpowiedniego wyposażenia" - napisano w komunikacie. W momencie, gdy jednostki dotarły na miejsce, zostały niemal natychmiast zaatakowane przez ukraińskich żołnierzy. W walkach zginęło łącznie 76 rosyjskich żołnierzy. Wojna w Ukrainie. Próba ukrycia błędu Jak informują autorzy kanału "VCZK-OGPU", rosyjskie dowództwo wojskowe zdecydowało się wszcząć postępowanie przed sądem wojskowym, jednak już w samym założeniu, planowane jest ukrycie osób odpowiedzialnych za tragiczne zdarzenia. "Podejmowana jest próba ukrycia przed dowództwem grupy faktu wydania wyraźnie przestępczego rozkazu, przez co żołnierze znaleźli się w roli żywego celu" - podkreślono. 13 listopada prokremlowskie media propagandowe podały informację o rzekomym wycofaniu się rosyjskich wojsk z lewej strony Dniepru na "korzystniejsze pozycje". Źródłem informacji miało być rosyjskie Ministerstwo Obrony. Zobacz też: Rosyjski jeniec ujawnia, jak walczą wojska Putina. "Straty były ogromne" Wiadomość po kilkudziesięciu minutach zniknęła z sieci, a resort w opublikowanym komunikacie stwierdził, że działania są "prowokacją" przeprowadzoną przez Ukrainę. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!