Informacje o rzekomym zdobyciu głowicy pojawiły się wraz z materiałem wideo, na którym widoczny jest rosyjski inżynier wojskowy, wskazujący na szary przedmiot wielkości butli gazowej. Mężczyzna przekonuje, że jest to głowica penetrująca z rakiety Storm Shadow. - Górna część to tzw. czapka, następnie ładunek główny, a na końcu główna głowica bojowa. Jest to konieczne do pierwotnej penetracji przeszkody (...) W wyniku działania ładunku kumulacyjnego powstają dziury, w które wnika głowica inercyjna i następuje eksplozja - tłumaczy. W przekazie agencji nie ma informacji, w jaki sposób rosyjskie jednostki przechwyciły głowicę. Tego typu wydarzenia najczęściej są konsekwencją uszkodzenia pocisku i braku wybuchu. "Badanie rakiety przez rosyjskich specjalistów umożliwi podjęcie środków zaradczych w celu ochrony przed taką bronią, w tym utworzenie schronów o niezbędnych właściwościach" - napisano. Wojna na Ukrainie. Rosyjscy eksperci analizują NATO'wską broń Na temat brytyjskich pocisków Storm Shadow wypowiedział się m.in. zastępca dowódcy rosyjskich Sił Powietrzno-Kosmicznych generał broni Andrij Semenow. Wojskowy przyznał, że obecnie jednym z głównych zadań rosyjskich inżynierów jest "opracowanie metod i przystosowanie systemów obrony powietrznej do przeciwdziałania atakom". - Storm Shadow jest w stanie ukradkiem zbliżyć się do celu na minimalnej wysokości za pomocą manewru okrążenia i wykonać precyzyjne podejście do celu, korygując trajektorię za pośrednictwem amerykańskich i sojuszniczych systemów nawigacji satelitarnej - mówił. Rakiety dalekiego zasięgu Storm Shadow wystrzeliwane są z samolotu i mają zasięg ponad 250 kilometrów. Wielka Brytania przekazała tego typu pociski Siłom Zbrojnym Ukrainy w maju ubiegłego roku i od tego czasu są regularnie używane w dużych atakach na rosyjskie cele. Przykładem może być 1 lipca, kiedy to ukraińska armia przeprowadziła, przy użyciu rakiet Storm Shadow atak na Centrum Logistyczne Floty Czarnomorskiej Federacji Rosyjskiej na okupowanym Krymie. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!