"Białoruś jest gotowa". Łukaszenka życzy Ukrainie "bezcennego pokoju"
Oprac.: Aneta Wasilewska
Białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka złożył życzenia Ukrainie z okazji obchodzonego 24 sierpnia Dnia Niepodległości. W specjalnej wiadomości wspominał o "bezcennym pokoju" i możliwej współpracy w celu "zakończenia konfrontacji". "Strona białoruska jest gotowa zrobić wszystko, co konieczne, a nawet więcej" - wskazał.
W czwartek na stronie "prezydenta" Białorusi pojawiły się życzenia dla "bratniego narodu Ukrainy" od Alaksandra Łukaszenki.
"Przez wieki pokoleń Białorusini i Ukraińcy żyli w zgodzie i szacunku. Od niepamiętnych czasów nasi przodkowie handlowali ze sobą, zakładali rodziny i wychowywali dzieci, dzielnie walczyli z faszyzmem, odbudowywali wspólne państwo w pierwszych powojennych pięcioletnich planach" - można przeczytać.
Alaksandr Łukaszenka życzy Ukrainie pokoju
Jak dodał, do dziś Ukraińców i Białorusinów łączą m.in. "pracowitość, gorliwość, szacunek do starszych i tradycji".
"Po uzyskaniu niepodległości ponad trzy dekady temu oba kraje wybrały niezależne ścieżki swojego rozwoju, budowy przyszłości, dla której musimy stworzyć bezpieczne możliwości godnego współistnienia całego regionu. Musimy wykorzystać wartość naszego sąsiedztwa, by zakończyć konfrontację. Białoruś jest gotowa zrobić wszystko, co konieczne, a nawet więcej. Wierzę w to, że możemy to zrobić" - podkreśla reżimowy przywódca.
Na koniec życzył Ukraińcom, by w ich kraju "zapanował tak potrzebny ludziom dobrej woli pokój".
Dzień Niepodległości Ukrainy. Łukaszenka wspominał o "spokojnym niebie"
Białoruski dyktator od samego początku pełnoskalowej inwazji na Ukrainę wspiera działania Rosji, pozwalając m.in. na prowadzenie ataków z terenie Białorusi.
W ubiegłym roku Łukaszenka życzył Ukraińcom "spokojnego nieba, tolerancji, odwagi, siły i sukcesów w przywracaniu godnego życia". Stwierdził również, że "obecne sprzeczności nie będą w stanie zniszczyć wielowiekowej podstawy szczerych dobrosąsiedzkich stosunków".
W Dzień Niepodległości Ukrainy w 2022 roku rosyjska armia przeprowadziła atak rakietowy na stację kolejową w Czaplinie w obwodzie dniepropetrowskim. - Wróg strzelał prosto w wagony na stacji kolejowej, zginęło co najmniej 15 osób, około 50 zostało rannych - mówił Wołodymyr Zełenski podczas obrad Rady Bezpieczeństwa ONZ, gdzie występował za pośrednictwem łącza wideo.
Tuż przed tegorocznymi obchodami ukraińskiego święta Natalia Humeniuk, rzeczniczka Dowództwa Operacyjnego "Południe" ostrzegała przed możliwym zmasowanym atakiem Rosjan 24 sierpnia.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
