Gubernator obwodu kurskiego Roman Starowojt przekazał na Telegramie, że w dworzec kolejowy w stolicy regionu uderzył ukraiński dron. "Według wstępnych informacji obiekt uderzył w dach budynku, po czym na miejscu wybuchł pożar" - czytamy we wpisie. Pięć osób miało zostać ranionych odłamkami szkła - na miejscu znajdowały się służby bezpieczeństwa, które opatrzyły potrzebujących i ugasiły pożar przed godz. 4 nad ranem (godz. 3 czasu polskiego - red.) Atak drona na Kursk. Obiekt uderzył w dworzec kolejowy W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania, przedstawiające skutki ataku drona. Widać na nich moment uderzenia, płonący dach budynku oraz reagujące na zdarzenie służby. Na kolejnych materiałach można zobaczyć także ewakuowanych z dworca ludzi. Według gubernatora Romana Starowojta w chwili ataku wewnątrz hali dworcowej lub w jej okolicy znajdowało się 50 osób. Udaremniony atak na Moskwę. Utrudnienia na stołecznych lotniskach Atak na oddalony o 150 km od granicy ukraińskiej Kursk nie był jednym tej nocy na terytorium Rosji. Jak przekazało Ministerstwo Obrony na Kremlu, wczesnym ranem rosyjska obrona przeciwlotnicza zestrzeliła ukraińskiego drona, lecącego w kierunku Moskwy. W cytowanym przez agencję Reutera oświadczeniu podkreślono, że nikt nie ucierpiał. Mimo skuteczności rosyjskich systemów obrony nieba, nalot wywołał utrudnienia na stołecznych lotniskach. Zgodnie z komunikatem Rosyjskiej Agencji Transportu Lotniczego ruch na lotniskach Domodiedowo i Wnukowo został czasowo zawieszony w związku z alarmem bezpieczeństwa. Ostatecznie przekierowano łącznie sześć maszyn, a działalność portów wróciła już do normy. Kreml oskarża "reżim kijowski" w Ukrainie. "To atak terrorystyczny" Do ataku dronów na rosyjskim terytorium doszło również w sobotę. Wówczas obiekty uderzyły w lotnisko wojskowe w miejscowości Solcy w obwodzie nowogrodzkim - około 500 km od Moskwy i 200 km od Petersburga. Kreml oskarżył "kijowski reżim" o "atak terrorystyczny" i dodał, że drona udało się zneutralizować przy pomocy broni strzeleckiej. Agencja Reutera podkreśla, że naloty dronów w głębi Rosji nasiliły się w ostatnich miesiącach. Atak na obwód nowogrodzki był pierwszym tego typu zdarzeniem od wybuchu wojny w Ukrainie. Ukraina zazwyczaj nie komentuje, kto stoi za atakami na terytorium Rosji lub Krym, chociaż kijowscy urzędnicy niejednokrotnie wyrażali publicznie zadowolenie z tego powodu. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!