W sobotę wieczorem podczas izraelskiego nalotu wycelowano pociski w kilka domów i wielopiętrowy budynek mieszkalny w mieście Bajt Lahiji na północy Strefy Gazy. Jak podaje agencja Reutera, powołująca się na lokalne źródła, atak spowodował dziesiątki ofiar śmiertelnych. Biuro prasowe Hamasu poinformowało początkowo, że w ataku zginęły co najmniej 73 osoby. Chociaż tamtejsze Ministerstwo Zdrowia nie podało oficjalnych danych o ofiarach, to jednak Medway Abbas, wysoki rangą urzędnik resortu, powiedział, że dane te są dokładne. Z kolei izraelskie wojsko zapewniło, że bada incydent, ale jednocześnie dodało, że liczby podane przez Hamas są przesadzone. Stwierdziło, że liczby te nie pokrywają się z ich danymi. W niedzielę kontrolowane przez Hamas ministerstwo zdrowia Strefy Gazy podało jednak, że w ataku zginęło 87 osób zginęło lub uznano za zaginione. Rannych zostało ponad 40 osób. Strefa Gazy. Atak Izraela. Skomplikowana akcja ratunkowa Palestyńscy urzędnicy ds. zdrowia poinformowali, że operacje ratunkowe są utrudnione przez odcięcie usług telekomunikacyjnych i internetowych, które trwają już drugi dzień. Wcześniej w sobotę Ministerstwo Zdrowia Gazy poinformowało, że w izraelskich atakach zginęło 35 Palestyńczyków. "To ludobójstwo i czystki etniczne. Okupant dokonał przerażającej masakry w Bajt Lahiji" - oświadczył Hamas. Agencja podała, że siły izraelskie zacieśniły oblężenie pobliskiego miasta Dżabalija poprzez wysłanie do sąsiadujących miast - Bajt Hanun i Bajt Lahija - swoich czołgów i wydanie nakazu ewakuacji dla mieszkańców. Przedstawiciele władz Izraela stwierdzili, że celem zarządzenia ewakuacji jest oddzielenie bojowników Hamasu od ludności cywilnej. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!