Samolot, który leciał wojskowy, był oddany do użytku w 2022 roku. Generał podkreślił, że zmarły pilot był bardzo doświadczony, tylko na Bielikach miał wylatanych 1100 godzin. - Pilot, który pełnił funkcję zastępcy dowódcy eskadry lotniczej, poniósł śmierć na miejscu. Nie podjął próby katapultowania się - przekazał gen. Ireneusz Nowak, Inspektor Sił Powietrznych. Katastrofa myśliwca w Gdyni. Pilot nie żyje - To jest bardzo ciężki dzień dla nas lotników. Jestem zdruzgotany tą wiadomością, znałem go osobiście od 10 lat. Robert był nie tylko świetnym pilotem, ale był wspaniałym człowiekiem - dodał. - Robert osierocił córkę, zostawił żonę, zostawił rodziców. Nie ma dla nas ważniejszego zadania teraz niż objęcie opieką rodziny i najbliższych Roberta. Rodzina została powiadomiona, jest pod opieką psychologa - dodał. Jak zapowiedział Nowak, wszystkie loty na Masterach, czyli Bielikach i wszystkie loty pokazowe zostały wstrzymane - powiedział. - Loty pokazowe oprócz lotów w strefie działań wojennych są obarczone najwyższym ryzykiem, dlatego do tego typu lotów dobieramy najbardziej doświadczone załogi - powiedział Nowak. Pilota pożegnało Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych. "Z głębokim żalem zawiadamiamy, że dzisiaj podczas wykonywania lotu treningowego M-346 Bielik na lotnisku 43 Bazy Lotnictwa Morskiego w Gdyni Babich-Dołach zginął tragicznie mjr pil. Robert "Killer" Jeł. Łącząc się w żałobie i smutku, przekazujemy Rodzinie i Bliskim wyrazy współczucia" - czytamy w komunikacie. "Okoliczności i przyczyny katastrofy wyjaśni Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Komisja współpracuje zarówno z Żandarmerią Wojskową, jak i Prokuraturą" - dodano. Katastrofa myśliwca w Gdyni. Minister obrony narodowej złożył kondolencje "Wojsko Polskie straciło wybitnego pilota. To wielka strata dla nas wszystkich" - przekazał z kolei Sztab Generalny Wojska Polskiego. Tragicznie zmarłego mjr pil. Roberta Jeła pożegnał minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. "Wspaniały żołnierz, mąż i ojciec. Człowiek, który Ojczyźnie oddał to, co najważniejsze... Rodzinie i bliskim składam najszczersze kondolencje" - napisał. Wypadek myśliwca szkoleniowego w Gdyni Do zdarzenia doszło w piątek około godz. 13 podczas lotu treningowego. M-346 Bielik uderzył w płytę lotniska Gdynia-Kosakowo. Rzecznik Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych ppłk Marek Pawlak przekazał, że na pokładzie Bielika znajdował się pilot z 41. bazy Lotnictwa Szkolnego. Po godz. 15 oficer prasowy puckiej straży pożarnej st. kpt. Maciej Humanowski poinformował, że akcja gaśnicza na lotnisku w Gdyni Kosakowie została zakończona. Służby zabezpieczają wrak samolotu. Na miejsce ma dojechać Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Wypadek miał miejsce w czasie przygotowań do pokazu, który ma odbyć się w sobotę na lotnisku z okazji 30-lecia Gdyńskiej Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej. "W dniu dzisiejszym na lotnisku 43 Bazy Lotnictwa Morskiego w Gdyni Babich Dołach, podczas wykonywania lotu treningowego do jubileuszu 30-lecia Gdyńskiej Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej, doszło do katastrofy lotniczej samolotu M-346. Trwa akcja ratunkowa. Wszystkie przedsięwzięcia związane z jutrzejszymi obchodami zostają odwołane" - przekazał kpt. mar. Marcin Kołodziejski z Gdyńskiej Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej. M-346 Bielik. Osiąga zawrotną prędkość Samolot M-346 to dwumiejscowy i dwusilnikowy samolot przeznaczony do zaawansowanego szkolenia lotniczego. Pierwsze maszyny tego typu pojawiły się w Polsce w 2016 roku. M-346 Bielik ma aż 11 metrów długości i może osiągać prędkość 1059 km/h. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!