Zaatakował ratowników medycznych. Sąd podjął decyzję
Sąd w Siemiatyczach (woj. podlaskie) zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla 35-latka, który zaatakował ratowników medycznych. Policja znalazła w jego domu narkotyki, amunicję i przedmiot przypominający ładunek wybuchowy. Mężczyźnie grozi do ośmiu lat więzienia. Tymczasem rząd pracuje nad zmianami mającymi poprawić bezpieczeństwo ratowników medycznych.
Siemiatyccy policjanci poinformowali w piątek o zatrzymaniu 35-latka, który zaatakował ratowników medycznych. Po wejściu na jego posesję okazało się, że to dopiero początek listy przewinień mężczyzny.
"W trakcie przeszukań domu oraz budynków gospodarczych policjanci ujawnili kolejne narkotyki, m.in. ok 16 gramów mefedronu. (...) Funkcjonariusze natrafili na różnego rodzaje amunicję, przedmiot przypominający broń palną oraz substancję która mogła mogła być materiałem wybuchowym" - wymienia podlaska policja.
Na miejsce zostali wezwani pirotechnicy z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Białymstoku oraz przewodnik z psem do wyszukiwania zapachów materiałów wybuchowych. Teraz badania laboratoryjne ocenią, czy były to materiały wybuchowe.
Policja przekazała, że 35-letni mieszkaniec gminy Drohiczyn usłyszał łącznie pięć zarzutów, między innymi znieważenia i naruszenia nietykalności ratowników medycznych, posiadania substancji psychotropowych oraz posiadania amunicji bez wymaganego zezwolenia. Za te przestępstwa grozi mu kara do ośmiu lat pozbawienia wolności. Decyzją sądu mężczyzna trafił na trzy miesiące do aresztu.
Atak na ratowników medycznych. Żądają zwiększenia ochrony
To już kolejny akt agresji wymierzony w stronę ratowników medycznych. W lutym pacjent SOR-u w Zielonej Górze pobił ratownika medycznego. Mężczyzna doznał urazu klatki piersiowej i jamy brzusznej, miał też złamane żebra.
W styczniu głośno było o tragicznej w skutkach interwencji pogotowia ratunkowego w Siedlcach. 59-letni mieszkaniec Siedlec Adam Cz., będąc pod wpływem alkoholu, zaatakował nożem jednego z ratowników medycznych, zadając mu cios w okolice klatki piersiowej. 62-letni ratownik zmarł w szpitalu.
Sytuacja doprowadziła do spotkania przedstawicieli resortów zdrowia, sprawiedliwości oraz spraw wewnętrznych i administracji z ratownikami medycznymi, którzy zgłosili 10 postulatów, a jednym z nich jest podniesienie kar za ataki na nich. Minister Izabela Leszczyna przekazała następnie, że został powołany "szybko reagujący" zespół, który opracuje zmiany mające poprawić bezpieczeństwo ratowników medycznych.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
