Dziennikarze Radia Gdańsk w rozmowie z aspirant Magdaleną Zablewską z Komendy Powiatowej Policji w Chojnicach ustalili, że zgłoszenie o pijanych druhach dotarło do służb w piątek około godziny 23. Funkcjonariusze dowiedzieli się, że samochód strażaków Ochotniczej Straży Pożarnej z Łąg w gminie Czersk spowodował kolizję drogową, a jadący autem mężczyźni mogą być pod wpływem alkoholu. Czytaj też: Strażacy jechali do śmiertelnego wypadku. Dwaj z nich zginęli "Na miejsce wysłano policjantów, którzy przebadali strażaków, dowódcę akcji oraz kierującego" - donosi Radio Gdańsk. 53-letni dowódca miał w organizmie prawie dwa promile, a kierowca, który już stracił prawo jazdy, promil alkoholu. Pijani strażacy OSP spowodowali kolizję. Chwilę wcześniej ratowali życie starszej kobiety Do kolizji doszło podczas powrotu z akcji ratowniczej. Strażacy wezwani zostali do jednego z domów, gdzie pomocy potrzebowała nieprzytomna starsza kobieta. To właśnie pijani druhowie dotarli na miejsce jako pierwsi i rozpoczęli resuscytację. W rozmowie z Polską Agencją Prasową komendant PSP w Chojnicach bryg. Błażej Chamier Cieminski przekazał, że strażacy przebywali na miejscu sami tylko przez cztery minuty, bo zaraz potem zjawili się również funkcjonariusze OSP z Czerska. Kilkanaście minut później w domu potrzebującej kobiety zjawił się Zespół Ratownictwa Medycznego, który przejął resuscytację. Ta trwała godzinę. Ostatecznie życia kobiety nie udało się uratować. Decyzją Komendanta Powiatowej Straży Pożarnej w Chojnicach pijani druhowie zostali zawieszeni. Teraz zajmie się nimi prokuratura. Za wykonywanie czynności przez osobę do tego niezdolną grozi kara aresztu bądź grzywny. Za jazdę pod wpływem alkoholu - trzy lata więzienia. Oświadczenie Zarządu OSP w Łęgu Zarząd OSP w Łęgu wydał oświadczenie. Napisano w nim, że w sobotę zostało przeprowadzone nadzwyczajne posiedzenie i "OSP wykluczył jednego z druhów z członkostwa w tutejszej jednostce". Jako powód podano: "niegodne zachowanie". W oświadczeniu wskazano, że drugiego druha - kierowcę wozu strażackiego, zawieszono. "Po wyjaśnieniach, iż w trakcie akcji był trzeźwy, zarząd zadecydował, iż do czasu wyjaśnienia przez kompetentne organy tej kwestii, postanowiono o zawieszeniu jego członkostwa w naszej jednostce" - poinformowano. W dalszej części oświadczenia napisano, że "w niesieniu pomocy chorej przy użyciu defibrylatora brało udział dwóch innych druhów - strażaków ochotników - przeszkolonych w tym zakresie". "Niestety jedna 'czarna owca' może zepsuć wizerunek pozostałych druhów ochotników, bezgranicznie oddanych służbie niesieniu bezinteresownej pomocy społeczeństwu o każdej porze dnia i nocy" - oświadczył zarząd OSP Łąg.Poproszono również "o zrozumienie i obiektywną ocenę, ażeby postawa jednego niezdyscyplinowanego i na wskroś nieodpowiedzialnego druha nie wpłynęła na wizerunek pozostałych strażaków ochotników, którzy w naszej jednostce działali i działają od 1905 roku". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!