Przypomnijmy, że 14 czerwca Jarosław Kaczyński i Paweł Kukiz ogłosili zawarcie porozumienia programowego. Później, 11 sierpnia, Kukiz zagłosował za zmianami w ustawie medialnej, co spotkało się z krytyką ze strony opozycji. Na Facebooku Kukiz odpowiada na zarzuty formułowane m.in. przez Borysa Budkę z KO. "Borys... SZEŚĆ LAT pytałem i Ciebie i innych z 'wierchuszki’'Koalicji Obywatelskiej o zmianę ordynacji, sędziów pokoju, referenda... Podobnie Lewicę i wszystkie inne opcje. Nie byliście zainteresowani a szeregowi Wasi posłowie odpowiadali jednym głosem - 'NIE CHCEMY zmiany ordynacji, bo jak ludzie będą wybierać (a nie partia) to my nie dostaniemy się do Sejmu'" - napisał Paweł Kukiz (pisownia oryginalna - przyp. red.). "Nie wierzę Borys, że nie wiedziałeś i Ty i reszta Twoich Kolegów, że rząd PiS zależy od trzech głosów Kukiza a jednak zamiast przed sławetnymi głosowaniami 11 sierpnia rozmawiać ze mną i zobowiązać się do wprowadzenia tych zmian, które są KLUCZOWE dla zaistnienia państwa w pełni demokratycznego, woleliście krzyczeć na Sali Plenarnej 'za co się sprzedałeś'" - odpowiada muzyk. "Czy Kaczyński wywiąże się z umowy? Nie wiem. Czas pokaże. Pamiętam jednak, jak dawałem Wam, Platformie, lata temu całego siebie, grając darmowe koncerty, reklamując PO w zamian za obietnice JOW. A Wy po dostaniu się do Sejmu i przejęciu władzy zmieliliście 750 tys. Obywatelskich podpisów pod petycja zmiany sposobu wybierania posłów" - wspomina Kukiz. Zdaniem lidera Kukiz'15 Koalicji Obywatelskiej zależy wyłącznie na zmianie władzy, a nie zmianach systemowych. Jego zdaniem Borys Budka i jego koledzy chcą "zostawić wszystko po staremu - z sitwami, korupcją i możliwościami medialnych manipulacji". "WSZYSCY jesteście siebie warci, pogrobowcy Magdalenki, ale dziś to PiS ma możliwość wprowadzenia zmian, o które niezmiennie walczę od 2015 roku" - podkreślił Paweł Kukiz. Zaznaczył również, że nie domaga się żadnych stanowisk ani pieniędzy, a jedynie poparcia dla swoich postulatów.