Nowe próby destabilizacji na kolei. Sygnał radio-stop nadano w Białymstoku
Oprac.: Aleksandra Kozyra
W niedzielę doszło do kolejnych przypadków nieuprawnionego nadania sygnału radio-stop. Tym razem ktoś zatrzymał pociągi w Białymstoku, a wcześnie rano sygnał wykryto na stacji Łapy na linii kolejowej łączącej Warszawę i Białystok. Nadal nie jest jasne, kto i dlaczego próbuje destabilizować sytuację na polskiej kolei.

W niedzielę w godzinach południowych doszło do kolejnych trzech incydentów z nadaniem sygnału radio-stop przez nieuprawnione do tego osoby.
Podlaskie. Kolejne próby paraliżu pociągów
Do pierwszego przypadku nadania sygnału z nieznanego źródła w niedzielę doszło rano na stacji Łapy w powiecie białostockim (woj. podlaskie).
- O godzinie 7:00 rano na stacji Łapy na linii kolejowej pomiędzy Warszawą a Białymstokiem stwierdzono nieuprawnione użycie sygnału "radio stop" - poinformował w rozmowie z Radiem Polskim Białystok Karol Jakubowski, rzecznik PKP PLK - Zdarzenie to nie generowało żadnego niebezpieczeństwa. Będzie ono również wyjaśnione przez odpowiednie służby - dodał Jakubowski.
Do kolejnych prób zatrzymania pociągów za pomocą sygnału radio-stop doszło już w samym Białymstoku o godzinach 11:51 i 11:59. Informacje o tym podało radio RMF FM.
Według ich źródła sygnał został skierowany do dziewięciu pociągów na terenie Białegostoku, w tym czterech stojących na bocznicy.
Pociągi miały zatrzymać się na minutę, kiedy zweryfikowano, że sygnał został nadany z nieuprawnionego do tego urządzenia i nie ma realnego zagrożenia na trasie.
Odebranie sygnału radio-stop skutkuje natychmiastowym zatrzymaniem wszystkich pociągów, których radiotelefony pracują na danej częstotliwości w zasięgu nawet 15 kilometrów.
Nieuprawnione nadawanie sygnału radio-stop. Seria incydentów
To nie pierwsze informacje o zatrzymaniach pociągów za pomocą wykorzystywanego na kolei sygnału radio-stop w ostatnich dniach.
W sobotę wieczorem sygnał nadano na wysokości Gdyni (woj. pomorskie) i na trasie Białogard-Runowo Pomorskie (woj. zachodniopomorskie).
W piątek o godzinie 21:23 do nieuprawnionego nadania sygnału zatrzymującego ruch pociągów doszło na odcinkach Daleszewo - Szczecin Główny oraz Choszczno - Szczecin Główny (woj. zachodniopomorskie). Stanęło wtedy 20 pociągów objętych sygnałem radio-stop.
Jak poinformował na Twitterze pełnomocnik polskiego rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej Stanisław Żaryn, sprawą wyjaśnienia tajemniczych incydentów na kolei zajął się specjalny zespół. "Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, we współpracy z innymi instytucjami - PKP, Policją i UKE oraz Służbą Ochrony Kolei" - napisał.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!