Incydent na kolei. Zatrzymane pociągi w Zachodniopomorskiem
- W nocy z piątku na sobotę doszło donieuprawnionego nadawania sygnału w woj. zachodniopomorskim - przekazało PKP. Odebrano sygnał radio-stop, który skutkuje natychmiastowym zatrzymaniem wszystkich pociągów. Do akcji wkroczyły służby: ABW, Policja oraz Straż Ochrony Kolei. - Pracuje sztab kryzysowy. Pasażerowie kolei mogą czuć się bezpiecznie - przekonywał podczas konferencji prasowej minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.

W nocy z piątku na sobotę w woj. zachodniopomorskim doszło do nieuprawnionego nadawanie sygnału radio-stop; podróżni są bezpieczni, ale występują opóźnienia w kursowaniu pociągów - poinformowały PKP Polskie Linie Kolejowe. Dodały, że o incydencie zostały powiadomione odpowiednie służby.
- W nocy z piątku na sobotę w województwie zachodniopomorskim odnotowano nieuprawnione nadawanie sygnału radio-stop. Niezwłocznie działania podjęły odpowiednie służby. Podróżni są bezpieczni, ale występują opóźnienia w kursowaniu pociągów - poinformowała Magdalena Janus z zespołu prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych S.A.
W podobnym tonie wypowiedział się minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Podczas konferencji prasowej potwierdził, że w piątek wieczorem doszło do "nieuprawnionego nadania systemu radio-stop, który spowodował zatrzymanie pociągów w odległości 10-15 km".
Przedstawiciel rządu uspokajał, że "pasażerowie kolei mogą czuć się bezpiecznie". - W żadnym momencie nie doszło do zagrożenia w ruchu kolejowym - dodał.
Minister potwierdził, że powołano sztab kryzysowy. Szef resortu miał być na biężąco informowany o sprawie.
Zachodniopomorskie: Pociągi stanęły. Atak na infrastrukturę kolejową?
Przedstawicielka przewoźnika zwróciła uwagę, że nie ma zagrożenia bezpieczeństwa pasażerów kolei. - Efektem tego zdarzenia są wyłącznie utrudnienia w kursowaniu pociągów - poinformowała. I dodała, że w wyniku nieuprawnionego nadania sygnału radio-stop, do godz. 23.30 ponad 20 pociągów było opóźnionych. - Ruch towarowy, który ze względów bezpieczeństwa został chwilowo wstrzymany, został przywrócony chwilę przed godz. 2 - wskazała.
Magdalena Janus podkreśliła, że o incydencie tym "natychmiast zostały powiadomione odpowiednie służby, m.in. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Policja, Straż Ochrony Kolei oraz przewoźnicy: PKP Intercity, Polregio, PKP Cargo". Powołany został również - jak dodała - specjalny zespół, składający się z przedstawicieli zarządcy infrastruktury i przewoźników, który na bieżąco monitoruje sytuację oraz "czuwa nad bezpieczną i sprawną organizacją ruchu pociągów".
W przesłanym komunikacie Janus podała, że do nadawania sygnału radio-stop za pomocą radiotelefonu przez nieznanego sprawcę doszło w piątek o godzinie 21:23 na linii 273 odcinek Daleszewo - Szczecin Główny oraz na linii 351 odcinek Choszczno - Szczecin Główny. Sygnał był odbierany przez posterunki ruchu i maszynistów pociągów znajdujących się w tym obszarze.
Jak wyjaśniła, odebranie sygnału radio-stop skutkuje natychmiastowym zatrzymaniem wszystkich pociągów, których radiotelefony pracują na danej częstotliwości. Powoduje on automatyczne zatrzymanie składów w danym rejonie. - System, który ma na celu zapewnienie podróżnym maksimum bezpieczeństwa, zadziałał bezbłędnie - dodała.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!