33-latek nagle zmarł w komendzie. Wcześniej go zatrzymano

Oprac.: Wiktor Kazanecki
W kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci toczy się prokuratorskie śledztwo po nagłym zgonie 33-letniego mężczyzny. Zmarł on na komendzie policji w Brzozowie, gdzie trafił po zatrzymaniu przez mundurowych. Prokuratura uważa też, że mundurowi mogli nie dopełnić obowiązków.

Do śmierci 33-latka doszło w niedzielę na komendzie policji w Brzozowie (woj. podkarpackie).
Dwa dni wcześniej został on zatrzymany w związku z postępowaniem w sprawie zachowania, jakiego wobec rodziny miał się dopuszczać mężczyzna.
Brzozów. Śmierć na komendzie. Jest śledztwo
- Wyjaśniane są okoliczności śmierci 33-letniego mężczyzny, który przebywał w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych (...). Sprawa została objęta śledztwem prokuratorskim - powiedział portalowi brzozow24.pl asp. Tomasz Hałka z tamtejszej policji.
Prokuratura natomiast przekazała, iż mężczyznę zatrzymano "z uwagi na konieczność zastosowania wobec niego środków zapobiegawczych".
- Oględziny miejsca zdarzenia były prowadzone z udziałem zastępcy prokuratura rejonowego w Brzozowie, biegłego lekarza oraz technika kryminalistyki - mówiła terazkrosno.pl Joanna Ślusarska-Stopa, prokurator okręgowa w Krośnie.
Śmierć na komendzie. Prokuratura bada sprawę
Jak dodała, postępowanie mające wyjaśnić, dlaczego 33-latek zmarł na komendzie, prowadzone jest w kierunku niedopełnienia obowiązków przez brzozowskich policjantów, a także nieumyślnego spowodowania śmierci. Prowadzi je krośnieńska prokuratura okręgowa.
Sekcję zwłok mężczyzny zaplanowano na 31 lipca. Przeprowadzą ją specjaliści z Katedry Medycyny Sądowej Collegium Medicum z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!