O decyzji papieża poinformował w czasie uroczystej mszy w katedrze w Moguncji w poniedziałek nuncjusz papieski Nikola Eterović. W nabożeństwie w wypełnionej po brzegi katedrze uczestniczyło 1200 osób, m.in. przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert oraz szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz. Około 1000 osób, dla których zabrakło miejsca w romańskiej świątyni, żegnało kardynała przed kościołem.W pożegnalnej homilii kard. Lehmann powiedział, że patrząc na "realny świat pełen brutalności" trudno jest uwierzyć w to, że Bóg kocha ten świat. "Jesteśmy pospólstwem, które boi się światła, kłamie, oszukuje, ukrywa" - mówił kardynał cytowany przez agencję dpa. Miłość Boga nie narzuca się i szanuje wolność człowieka - zaznaczył. Z okazji swoich 80. urodzin kard. Lehmann prosił o datki dla uchodźców. Lehmann był przez 33 lata biskupem Moguncji - stolicy kraju związkowego Nadrenia-Palatynat w Niemczech Zachodnich. Jego diecezja obejmowała też Hesję; w obu landach mieszka 700 tys. katolików. Przez 21 lat, do roku 2008 był ponadto przewodniczącym Konferencji Episkopatu Niemiec. Dał się poznać jako zwolennik ekumenizmu. W niedawnym wywiadzie dla radia Deutschlandfunk kard. Lehmann wyjaśnił, że przestał używać terminu "chrześcijański Zachód", chociaż właściwie jest Europejczykiem i mieszkańcem Zachodu, jednak pojęcia tego używają obecnie "osoby niewłaściwe". Jak dodał, woli mówić po prostu o Europie. Kardynał jest zdeklarowanym przeciwnikiem antyislamskiej i antyimigracyjnej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD) odnoszącej ostatnio duże sukcesy w Niemczech. Na początku maja w wywiadzie dla "Sueddeutsche Zeitung" kard. Lehmann apelował do Zachodu o "więcej cierpliwości" w podejściu do krajów Europy Środkowej, w tym Polski, krytykowanych za sprzeciw wobec przyjmowania uchodźców.