Tragedia koło Lubomierza. Na miejscu zginęła 51-letnia policjantka

Oprac.: Sebastian Przybył
51-letnia emerytowana policjantka zginęła w tragicznym wypadku między Mszaną Dolną a Lubomierzem - powiedziała st. asp. Joanna Batko z Komendy Powiatowej Policji w Limanowej. W zderzeniu ucierpiały także trzy inne osoby, w tym dziewięcioletni syn kobiety, który w stanie krytycznym został przetransportowany śmigłowcem LPR do Krakowa. Droga była zablokowana przez osiem godzin.

Do tragicznego wypadku doszło na drodze wojewódzkiej nr 968 między Mszaną Dolną a Lubomierzem po godz. 13. Gdy na miejsce dotarła policja, okazało się, że w zderzeniu uczestniczyły dwa motocykle i jeden samochód osobowy.
Limanowa. Tragiczny wypadek. Zginęła emerytowana policjantka
Ze wstępnych ustaleń Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie wynika, że 60-letni kierowca toyoty z nieznanych przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z oboma jednośladami - jednym jechała 51-latka i dziewięcioletni syn, drugim mąż kobiety.
- Za kobietą jechał motocyklem jej mąż. Aby uniknąć wypadku, zeskoczył z motocykla. Nie odniósł jednak w wypadku poważnych obrażeń - przekazała polsatnews.pl rzecznik limanowskiej policji st. asp. Jolanta Batko.
Wypadek okazał się tragiczny - kobieta zginęła na miejscu, jej dziecko zostało przetransportowane w stanie krytycznym śmigłowcem LPR do szpitala w Krakowie. 60-letni kierowca i jego pasażer trafili do szpitala powiatowego w Limanowej. Mężowi ofiary na szczęście nic się nie stało
Droga była zablokowana przez osiem godzin.
Policjantka uwielbiała motocykle. Jeździła nimi w pracy i prywatnie
Rzeczniczka lokalnej policji st. asp. Joann Batko powiedziała w rozmowie z portalem sadeczanin.info, że 51-latka była emerytowaną policjantką z Nowego Tragu.
Jak zaznaczyła, kobieta niedawno pożegnała się ze służbą. Z kolei serwis goral.info dodaje, że pracowała w Wydziale Ruchu Drogowego.
Jak czytamy, kobieta miała uwielbiać motocykle, którymi jeździła zarówno w pracy, jak i prywatnie.