"Nie mamy miejsca do pochówków". Radni Trzebini proszą władzę o pomoc

Oprac.: Sebastian Przybył
Radni miasta Trzebini zwrócili się do władz państwowych, w tym prezydenta, premiera oraz obu izb parlamentu, o pomoc. Lokalni przedstawiciele zaapelowali również o przyspieszenie prac nad specustawą dotyczącą odwadniania Trzebini. - Dziś nie mamy praktycznie miejsca do pochówków - mówi przewodniczący Rady Waldemar Wszkołek.

Jak poinformował przewodniczący Rady Miasta Trzebinia Waldemar Wszołek, w czwartek radni jednogłośnie opowiedzieli się za apelem do władz państwa, w którym poruszyli kwestie finansowego wsparcia dla tej pogórniczej gminy oraz specustawy dotyczącej odwadniania Trzebini.
- Chodzi o środki na przygotowanie nowych terenów, na których mógłby powstać, np. cmentarz czy ogródki działkowe. Dziś nie mamy praktycznie miejsca do pochówków na terenie osiedli Siersza i Gaj - wyjaśnił. - W tym apelu zawarliśmy prośbę o pomoc, o wsparcie, o przyznanie środków dodatkowych dla tych terenów, które są poszkodowane zapadliskami - dodał.
Radni zaapelowali również o przyspieszenie prac nad specustawą dotyczącą odwadniania Trzebini. - Zależy nam, aby jak najszybciej przeprowadzić te działania - podkreślił.
Trzebinia: Rada Miasta apeluje do władz państwowych. "Potrzebna pomoc finansowa"
Państwowy Instytut Geologiczny wyznaczył na terenie gminy prawie pół tysiąca miejsc zagrożonych powstaniem zapadlisk. 38 punktów jest w odległości do 20 metrów od terenów zabudowanych - dodatkowe badania tych obszarów mają rozpocząć się na przełomie kwietnia i maja.
W środę wojewoda małopolski Łukasz Kmita wydał rozporządzenie zakazujące przebywania na oznakowanych, ogólnodostępnych, publicznych terenach zagrożonych zapadliskami w Trzebini.
W poniedziałek sejmik województwa małopolskiego przyjął jednogłośnie apel do zarządu regionu w sprawie udzielenia pomocy finansowej w wysokości mliona złotych dla gminy Trzebinia z przeznaczeniem na zabezpieczanie i usuwanie skutków zapadlisk pogórniczych.
Zapadliska w Trzebini. Powodem kopalnia węgla kamiennego "Siersza"
O zapadliskach w małopolskiej gminie stało się głośno we wrześniu 2022 roku, kiedy ziemia wchłonęła kilkadziesiąt grobów na cmentarzu parafialnym.
Szkody pogórnicze są spowodowane przez dawną kopalnię węgla kamiennego "Siersza", działającą w tym mieście od połowy XIX wieku. W latach 1999-2001 kopalnia zakończyła działalność. Likwidatorzy zakładali, że pozostałe po eksploatacji pustki wypełni woda. Z biegiem czasu woda zaczęła podchodzić coraz bliżej powierzchni ziemi.