Informację o nowym zapadlisku przekazał w niedzielę rzecznik małopolskiej straży pożarnej Hubert Ciepły. Dziura w ziemi znajduje się na terenach leśnych, przy ul. Kopalnianej. Według rzecznika zapadlisko ma 10 metrów średnicy i osiem metrów głębokości. Do jego zabezpieczenia skierowano jeden zastęp straży pożarnej. Trzebinia ma problem z zapadliskami. Wszystko przez starą kopalnię Zapadliska powstające w Trzebini to szkody pogórnicze spowodowane przez dawną kopalnię węgla kamiennego "Siersza". W ciągu ostatnich miesięcy doszło do wielu takich zjawisk, z których najgłośniejsze miało miejsce we wrześniu zeszłego roku, kiedy dziura powstała na terenie parafialnego cmentarza i wchłonęła ok. 50 grobów. W połowie lutego naukowcy, na podstawie badań, wytypowali w Trzebini 11 punktów zagrożonych występowaniem deformacji nieciągłych. Wśród najbardziej zagrożonych i wymagających najszybszej interwencji obszarów są: cmentarz parafialny, ogródki działkowe, stadion, ul. Górnicza. Prace uzdatniające są już prowadzone w pobliżu garaży i terenów leśnych na osiedlu Gaj. Potrwają ok. 20 tygodni. Prace trwają też przy dwóch posesjach przy ul. Górniczej. Zamknięty został teren cmentarza parafialnego. Co doprowadziło do szkód pogórniczych? Problem powstawania zapadlisk ma związek z prowadzoną w tym rejonie przed laty płytką eksploatacją górniczą oraz podnoszącym się poziomem wód podziemnych. Szkody pogórnicze są spowodowane przez dawną kopalnię węgla kamiennego "Siersza" działającą w tym mieście od połowy XIX wieku. W latach 1999-2001 kopalnia zakończyła działalność. Na początku eksploatacja prowadzona była płytko, na głębokości 20-25 metrów. Potem podziemne chodniki schodziły coraz niżej. Likwidatorzy zakładali, że pozostałe po eksploatacji pustki wypełni woda. Z biegiem czasu woda zaczęła podchodzić coraz bliżej powierzchni ziemi.