- Decyzja o przejściu Krakowa pieszo była spontaniczna. Był sierpień 2019 r., kiedy wpadłem na ten pomysł, postanowiłem, że od razu wyjdę z domu, aby odbyć pierwszy spacer - mówi w rozmowie z Interią Kamil Bąbel. Krakowianin na co dzień pracuje w Fundacji Poland Business Run, prowadzi swojego bloga, a z wykształcenia jest socjologiem. Nie jest to pierwszy niecodzienny pomysł mężczyzny. W przeszłości przebiegł maraton tyłem. W ten sposób łącznie pokonał 42 kilometry. Wszystko w szczytnym celu. Chodziło o zbiórkę pieniędzy na protezę dla studenta Uniwersytetu Jagiellońskiego, który został napadnięty przez nożownika. Kamil Bąbel przeszedł pieszo Kraków Jak sam zdradza, uwielbia przygody. I to właśnie chęć ich przeżywania spowodowała, że postanowił maszerować przez Kraków. - Sam pomysł narodził się z potrzeby połączenia robienia czegoś ciekawego, odbycia jakiejś ekscytującej podróży z obowiązkami życia codziennego, które w jakiś sposób zawsze nas ograniczają. Szukając inspiracji, trafiłem na projekt Matta Greena, który przeszedł wszystkie ulice w Nowym Jorku. Stwierdziłem, że można to odtworzyć w Krakowie. I tak to się zaczęło - opowiada. - Pierwszy spacer odbyłem ulicą Praską. Podczas tego spaceru nie było nic ekscytującego, ale pierwsze kroki trzeba było zrobić. Potem były kolejne spacery i coraz więcej ciekawostek, interesujących miejsc. Na jednym z nich odkryłem ulicę Ukrytą, która już z samej swojej nazwy wydaje się intrygująca. Na tej ulicy jest pierwszy pomnik Jana Matejki w Krakowie - zdradza. Kamil narzucił sobie bardzo rygorystyczny plan spacerów. Najczęściej chodził na nie trzy razy w tygodniu. - Nie miałem jakiegoś planu, że w tym tygodniu przejdę tę dzielnicę, a potem inną. Raczej wybierałem spontanicznie. Brałem tylko pod uwagę pogodę, dojazd i odległość. Wszystko to, co wpływało na długość spaceru. Już w trakcie przechadzki rejestrowałem sobie trasę. Publikowałem też taką interaktywną mapę w internecie, aby można było śledzić postępy - opowiada. Jak odkrywać miasto? - Kraków z perspektywy pieszego wygląda bardzo różnorodnie. Z jednej strony mamy bardzo piękną historyczną zabudowę, z drugiej blokowiska, na obrzeżach miasta dominuje zabudowa jednorodzinna z wąskimi uliczkami. Tych miejsc do spacerowania w Krakowie jest bardzo dużo. Szczególnie takich, gdzie można odpocząć od zgiełku dnia codziennego - mówi. Kamil Bąbel zdradza, że podczas spacerów udało mu się odkryć niezwykłe miejsca. - Dla mnie takim największym odkryciem był Las Tyniecki. Większości to Las Wolski kojarzy się z takim terenem leśnym, gdzie można spacerować. Tymczasem ten Tyniecki jest również urokliwym miejsce, rozciągającym się na dużym obszarze. Jeśli ktoś potrzebuje samotności, czy przemyślenia sobie pewnych spraw w ciszy, to jest to idealne miejsce do tego - opowiada. Kamil Bąbel daje też wskazówki osobom, które być może tak jak on, chciałby odkrywać miasto. - Myślę, że najprostszą wskazówką jest wybór miejsca, w którym się jeszcze nie było. Idąc na przykład do pracy, można znaleźć sobie alternatywną trasę. Z reguły chodzimy utartymi szlakami, nawet w najbliższej okolicy. Czasem warto zmienić te zwyczaje, bo pozwoli nam to odkryć ciekawe miejsca, które są blisko, a o których nie mieliśmy pojęcia - wyjaśnia. Kamil przeszedł 2,8 tys. kilometrów Krakowianin łącznie przez cztery lata pokonał ponad 2,8 tys. kilometrów, przechodząc w tym czasie prawie 3 tys. ulic, skwerów, parków, bulwarów i alej. Gdyby miał wskazać porę roku, o której jego zdaniem miasto jest najpiękniejsze, byłaby to jesień. Zaznacza jednak, że o każdej porze wygląda ono po prostu inaczej. We wtorek Kamil przejdzie ostatnią ulicę, która została mu do pokonania. - Będzie to ulica Ostatnia. Większość spacerów pokonywałem indywidualnie, teraz jednak zapowiada się, że będzie szła ze mną większa grupa osób - mówi. - Co dalej? To jest bardzo dobre pytanie, na które na razie nie znam odpowiedzi. Na pewno jednak coś wymyślę i wtedy zacznę to realizować - konkluduje. ZOBACZ podcast video Przemysława Białkowskiego. Jak to jest przejść wszystkie ulice Krakowa? Chcesz porozmawiać z autorem? Napisz: dawid.serafin@firma.interia.pl *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!