W niedzielę na konferencji prasowej marszałek województwa lubuskiego Elżbiety Anny Polak nagle pojawił się prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki. Włodarz przerwał urzędniczce i zasugerował, że mówi ona kłamstwa w sprawie pożaru chemikaliów w Przylepie pod Zieloną Górą. Spięcie na konferencji marszałek woj. lubuskiego. Wkroczył prezydent Zielonej Góry - Pani marszałek, dlaczego pani wprowadza dezinformację i mówi nieprawdę? - zapytał samorządowiec. Zdaniem włodarza, "badania jakości powietrza po pożarze w składowisku odpadów niebezpiecznych były wykonywane na różnych poziomach", także z dachów budynków, a nie tylko wysokości pięciu metrów, jak twierdziła Polak. - Nawet w chmurze nie zostały przekroczone normy. Niech pani przekazuje informacje rzetelnie, bo to wprowadzanie zamieszania. Ja rozumiem, że można zbijać kapitał polityczny na wszystkim, ale to jest niesmaczne - oznajmił stanowczo prezydent Kubicki. Samorządowiec stwierdził, że marszałek Polak świadomie wprowadza w błąd opinię publiczną, dlatego zaprosił na konferencję z udziałem wojewody i minister Anny Moskwy, gdzie odpowie na wszystkie pytania. - Właśnie tak działa prezydent Zielonej Góry, pudruje rzeczywistość, nie usunął zagrożenia - skomentowała Elżbieta Anna Polak. Pożar hali w Zielonej Górze. Spotkanie zespołu zarządzania kryzysowego Zgodnie z zapowiedzią Janusza Kubiaka po konferencji marszałek odbyła odbyło się spotkanie z mediami zespołu zarządzania kryzysowego. Jako pierwszy głos zabrał wojewoda lubuski. - Pożar hali w Zielonej Górze jest opanowany. Wskaźniki z urządzeń pokazują, że zdrowie i życie mieszkańców nie jest zagrożone - mówił Władysław Dajczak. - Te wyniki, prowadzone ciągle, teraz także, wskazują, że nie ma zagrożenia. Życiu i zdrowiu mieszkańców nic nie zagraża. Cieszę się, że służby stanęły na wysokości zadania. Bardzo dziękuję pani minister za obecność i wsparcie - zaznaczył wojewoda. Następnie głos zabrała szefowa resortu klimatu i środowiska, która podziękowała służbom za sprawną akcję oraz odpowiedzialne zachowanie władz. - Nie ma zagrożenia dla życia i zdrowia mieszkańców, ale to przez sprawne działanie państwowej straży pożarnej, ochotniczych straży pożarnych i policji - stwierdziła Anna Moskwa, podsumowując pracę służb. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!