Do nietypowej interwencji doszło w poniedziałkowe popołudnie na jednej z działek rekreacyjnych w miejscowości Pólko (pow. lubelski). Wezwanie brzmiało niepokojąco, ponieważ - jak dowiedziały się służby - w basenie topił się tam mężczyzna. Na miejsce niezwłocznie udały się ratownicy medyczni, straż pożarna i policja. Pólko: Służby przyjechały, by ratować "topielca". Okazało się, że jest pijany Jak informuje portal lublin112.pl, pierwsze problemy pojawiły się na samym początku, ponieważ zgłaszający nie byli w stanie wskazać dokładnego miejsca, w którym się znajdowali. Nie stanowiło to jednak większej przeszkody, ponieważ punkt udało się szybko ustalić za pomocą lokalizacji telefonu. Gdy tylko ratownicy dotarli na miejsce okazało się, że na działce odbywa się kilkudniowa zakrapiana alkoholem impreza. W pewnym momencie jeden z uczestników balangi postanowił wejść do basenu, by w nim popływać - był jednak tak pijany, że nie mógł z niego wyjść. Po licznych, samodzielnych próbach wydostania się z "opresji" mężczyzna zaczął zasypiać, a jego towarzysze zaniepokoili się, że ich kolega utopi się w wodzie. Wówczas zdecydowali, że pomogą swojemu kompanowi - na nic jednak zdały się te starania, ponieważ sami byli zbyt nietrzeźwy. Wtedy wpadli na pomysł, by wezwać służby. Mężczyzna nie odpuszczał. Sprawą zajmuje się policja Ostatecznie pijanego "topielca" wyciągnęli strażacy, a ratownicy ocenili, że jego zdrowiu nic nie zagraża. Żądny wrażeń imprezowicz postanowił jednak kontynuować "zabawę" i znów wszedł do wody. Ratownicy podjęli więc decyzję, że wypompują wodę z basenu, by mężczyzna faktycznie się nie utopił, gdy ci już odjadą. Sprawą zakrapianej imprezy i lekkomyślnym działaniem uczestników balangi na działce zajmuje się teraz policja. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!