W czwartek Szymon Hołownia wygłosi orędzie. Zapowiedział to w środę wieczorem na antenie TVN24. - Chcę się przywitać, chcę się przedstawić, powiedzieć, że do polskiego parlamentu wróciły standardy demokratyczne, których nie było - powiedział nowy marszałek Sejmu. Szymon Hołownia o Jacku Cichockim: Kryształowy człowiek Hołownia potwierdził też wcześniejsze doniesienia o rezygnacji szefowej Kancelarii Sejmu. - Do dymisji podała się Agnieszka Kaczmarska. Zastąpi ją Jacek Cichocki - przekazał marszałek Sejmu, dodając, że "to jego wieloletni współpracownik, jeszcze od czasów kampanii prezydenckiej". - Człowiek, do którego mam zaufanie i o którym mogę - obok Władysława Kosiniaka-Kamysza - powiedzieć, że jest absolutnie kryształowym człowiekiem, skrajnie uczciwym - dodał Hołownia. "To było coś nieprawdopodobnego, te okrzyki, obrażanie się" Szymon Hołownia był także pytany o to, jak się czuł po wtorkowym posiedzeniu Sejmu. - To był trudny dzień dla nas wszystkich parlamentarzystów, te ponad 100 osób, które po raz pierwszy zasiadło w Sejmie miało chyba czasem wrażenie, że kupiło bilety na inny spektakl. Nie mieli świadomości, co dzieje się na sali sejmowej, czego nie wyłapują czasem mikrofony. To było coś nieprawdopodobnego, te okrzyki, obrażanie się nawzajem - relacjonował marszałek. Jak także przekazał, wtedy "z całą odpowiedzialnością poczuł, jak olbrzymi ciężar spoczywa na jego barkach i na barkach każdego z parlamentarzystów, którzy chcą rzeczywiście odnowy tego Sejmu". - Powiedziałem to wprost: jeżeli my za cztery lata wyjdziemy z tego budynku, kończąc tę kadencję, i nadal będzie tak, jak było i jak jest teraz, to będzie oznaczało, że ponieśliśmy sromotną porażkę - dodał. Hołownia powiedział również, że "trzeba to zmienić od podstaw", bo "Sejm jest od tego, żeby załatwiać problemy ludzi, żeby się spierać, żeby dyskutować, a nie żeby robić z tego karczmę, w której jeden na drugiego krzyczy, obraża, poniża". - To nie jest TikTok, na którym nagle wylądujesz z mnóstwem lajków, bo kogoś obraziłeś - stwierdził. Hołownia o rozmowie z Kaczyńskim: Nie było żadnej agresji ani poniżeń Nowy marszałek Sejmu mówił także o uchwyconej przez kamery rozmowie z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. - Ja już wcześniej miałem rozmowę z panem prezesem Kaczyńskim, poprzedniego dnia obrad - powiedział Hołownia. - Rozmawialiśmy o barierkach wokół Sejmu, dzielił się swoimi spostrzeżeniami, obawami, doświadczeniami. Hołownia tłumaczył również: - Teraz, kiedy podszedł do mnie wczoraj (we wtorek - red.), to nie była tylko mowa o tym, że on chce zabrać głos, ale też zwracał mi uwagę na nielimitowanie czasu - jego zdaniem - wypowiedzi członków rządu. Natomiast muszę przyznać, że wypowiadał się w sposób niekonfrontacyjny, bardzo spokojnie - mówił, dodając, że "nie było ze strony prezesa ani żadnej agresji, ani poniżeń, ani okrzyków". Spotkanie Hołowni z Dudą. "Chcę prezydentowi swoją obecnością pokazać" Hołownia, zapytany również o powód zaplanowanego na piątek spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą, powiedział, że "przede wszystkim chce się panu prezydentowi przedstawić w nowej roli". - Spotykaliśmy się wcześniej, ale uważam, że nowy marszałek Sejmu powinien się z prezydentem spotkać, uzgodnić priorytety - mówił. - Ale też powtórzę prezydentowi to, co powiedziałem w pierwszym przemówieniu jako marszałek Sejmu: ja jestem, pełniąc tę funkcję, czytelnym znakiem, że istnieje w tej izbie większość zdolna wyłonić rząd. - Chcę panu prezydentowi w naoczny sposób, swoją fizyczną obecnością, pokazać, że jest większość w tym Sejmie i że może warto rozważyć przyspieszenie tych procedur - powiedział Hołownia. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!