Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Zamieszanie w Sejmie

Opozycja zbojkotowała głosowanie, ale koalicji udało się wprowadzić do porządku obrad projekt zmian w ordynacji samorządowej.

/INTERIA.PL

Marszałek Marek Jurek zdecydował jednak, że wszystkie głosowania odbędą się jutro. Dzisiaj odbędą się tylko debaty - ta nad przygotowanym przez PiS projektem zmian w ordynacji samorządowej rozpoczęła się wieczorem w Sejmie.

Nowelizacja forsowana przez PiS zakłada, że komitety wyborcze w wyborach samorządowych mogłyby zawierać umowy o wspólnym podziale mandatów. Powstawałyby zatem tzw. grupy list; wyniki poszczególnych komitetów (list) objętych umową byłyby sumowane, a mandaty dzielone między listy proporcjonalnie.

Od rana trwało w Sejmie zamieszanie. Posłowie opozycji, chociaż byli na sali, nie brali udziału w głosowaniu. Marszałek Marek Jurek początkowo ogłosił pół godziny przerwy, później, na wniosek Marka Kuchcińskiego z PiS, kolejne 35 minut.

Po drugiej przerwie odbyły się kolejne głosowania. Koalicji podczas przerwy udało się zebrać wymagane kworum, dzięki czemu wprowadzono do porządku obrad projekt zmiany w służbie cywilnej. Za głosowało 229 posłów, przeciw - 2. Opozycja w dalszym ciągu nie głosowała. Posłuchaj relacji reporterki RMF Agnieszki Burzyńskiej:

Marszałek Sejmu zarządził kolejną, tym razem półgodzinną przerwę i zwołał Konwent Seniorów, czego domagał się Bronisław Komorowski z PO. Komorowski chciał się dowiedzieć, dlaczego marszałek nie poddał pod głosowanie projektu zmian w ordynacji samorządowej.

"Posłowie robią obstrukcję"

Jak zauważył wicepremier Andrzej Lepper, obowiązkiem posła jest głosować. - Posłowie z opozycji, którzy nie głosują, robią obstrukcję - ocenił Lepper.

Z kolei zdaniem posła SLD Ryszarda Kalisza, wprowadzanie w ten sposób kolejnych punktów porządku dziennego "to skandal". - Opozycja postanowiła, że nie bierze udziału w skandalu - podkreślił. - To granda, na dwa czy trzy miesiące dokonywanie zamachu na ordynację wyborczą. To jest niezgodne ze standardami demokratycznego państwa - powiedział Kalisz.

Wczoraj było podobnie

Do podobnej sytuacji w Sejmie doszło wczoraj. Posłowie PO, SLD i PSL, mimo obecności na sali, nie wzięli udziału w głosowaniu nad wprowadzeniem pod obrady Sejmu dodatkowego punktu - projektu ustawy o służbie cywilnej.

Mimo widocznej obecności na sali plenarnej większości posłów z wszystkich klubów, po wyświetleniu na tablicy wyników głosowania okazało się, że wzięło w nim udział jedynie 206 posłów, z czego 203 głosowało za wprowadzeniem projektu pod obrady. Nie głosował żaden poseł z PO, SLD i PSL. Nie było więc potrzebnego kworum, aby uznać głosowanie za ważne.

Po nieudanym głosowaniu Giertych poprosił o pół godziny przerwy.

Jak komentowali posłowie w kuluarach, czas był potrzebny koalicji, aby "ściągnąć posiłki" i aby było kworum potrzebne do uznania głosowania za ważne.

Na posiedzeniu Konwentu Seniorów nie było zgody co do wprowadzenia tego punktu pod obrady. Klub SLD w formalnym wniosku o niewprowadzanie tego projektu motywował, że posłowie nie zdążyli zapoznać się ze sprawozdaniem komisji, ponieważ nie zostały im doręczone odpowiednie druki sejmowe, nie mają też pewności, czy wady prawne, które zawierał projekt, zostały podczas pracy komisji usunięte.

Wzywani nawet z telewizji

Po przerwie, koalicji nadal nie udało się zebrać kworum. Kluby koalicyjne w pośpiechu wzywały nieobecnych posłów do stawienia się na głosowanie. Niektórzy politycy opuszczali nawet telewizyjne programy na żywo (LPR wywołał z programu "Forum" w TVP1 swojego posła Daniela Pawłowca). Z kolei poseł PiS Artur Zawisza, który w Sejmie zawsze chodzi w garniturze i "pod krawatem", na głosowanie przybiegł w dżinsach i koszulce polo. Niestety, nie wystarczyło to, aby na sali zgromadzić 230 posłów, czyli kworum.

W drugim głosowaniu udział wzięło tylko 212 posłów i wszyscy zagłosowali za rozszerzeniem porządku obrad. Po przerwie na salę nie powróciła większość posłów PO, SLD i PSL.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także