Wysokie aspiracje
Jeśli ktoś uważa, że ja zrobię wszystko, żeby być wicepremierem to się myli. Ja jeszcze wyżej mierzę, bo ja nie jestem w partii sezonowej - powiedział w sobotę Andrzej Lepper przekonując, że Samoobrona jest partią z wielkimi perspektywami.
- W przyszłości zrobimy tak, że przywódca naszej partii będzie nie wicepremierem, tylko premierem i prezydentem - oświadczył Lepper.
Jego zdaniem, do powstającej koalicji Samoobrona "nie wchodzi na kolanach, tylko jako partner", czego szef Samoobrony nie mógł powiedzieć o ewentualnym przyszłym koalicjancie. - To jest szaleństwo, żeby najmniejsza partia w Sejmie dyktowała warunki koalicji. I co z tego, że ktoś mówi, że ma 120 lat doświadczenia, to może być o 120 już za dużo, ja mówię na to - przekonywał Lepper.
Andrzej Lepper nie szczędzi słów krytyki także pod adresem Platformy. Jan Rokita zaapelował w środę w Koszalinie do przywódców PiS oraz prezydenta Lecha Kaczyńskiego, by nie dopuszczali lidera Samoobrony Andrzeja Leppera do rządu. Na to Andrzej Lapper ma jedną odpowiedź: To te klepki w głowie trzeba mieć poluzowane, żeby szukać wrogów na Leppera w jego własnym okręgu.
INTERIA.PL/PAP