Wspólne opracowanie - bazujące na wynikach badań dwóch polskich naukowców oraz zespołu archeologów z Francji, Niemiec i Szwajcarii - zostało opublikowane na łamach czasopisma "Royal Society Open Science" w środę. Wyniki te dowodzą nie tylko, jak wyglądały i żyły wymarłe gatunki, ale także w jaki sposób ewoluowały i zmieniały się z biegiem czasu - podkreślili autorzy. Niezwykłe odkrycie z udziałem polskich naukowców. To Alienacanthusem malkowskii Wszystko zaczęło się w 1957 roku. Wówczas wybitny polski paleontolog Julian Kulczycki odkrył w Górach Świętokrzyskich nieopodal Chęcin dwie, częściowo nadłamane, długie i cienkie kości. Naukowiec stwierdził, że to kolce płetwowe ryby. Kulczycki nazwał znalezisko Alienacanthusem malkowskii. Drugi człon łacińskiej nazwy nadał na cześć prof. Stanisława Małkowskiego, pracownika Państwowego Instytutu Geologicznego i pierwszego dyrektora Muzeum Ziemi PAN. W ten sposób odkryto jeden z gatunków ryb pancernych, znanych też jako plakodermy. 50 lat później inny paleontolog - dr hab. Piotr Szrek - natknął się w tym samym miejscu na podobne szczątki. Uznał, że wydłużone kości nie mogą być kolcami, ponieważ nie były puste w środku i mają asymetryczną budowę. Ustalenia skłoniły go do zakwalifikowania skamieniałości jako wyjątkowo długie szczęki. Jednoczesne badania prowadzili również paleontolodzy z Francji, Niemiec i Szwajcarii, którzy natknęli się na podobne znaleziska w zbiorach Muzeum Historii Naturalnej w Paryżu oraz podczas wykopalisk w Maroku. Polak oraz międzynarodowi eksperci dowiedzieli się o swoich wynikach przypadkowo podczas jednej z konferencji naukowych. Od tej pory pracowali nad dalszymi badaniami i opisaniem Alienacanthusa już wspólnie. Wyjątkowo długa szczęka. "Niezwykle rzadka wśród gatunków" Zespół ustalił, że gatunek ryby pancernej miał od 2,5 do 3 metrów, miał duże oczy i masywną, wąską głowę o długości około 80 cm. Z dolnej szczęki wyrastały mu dwa długie kolce z ostrymi, stożkowatymi i zakrzywionymi ku tyłowi zębami. Taka żuchwa - dwukrotnie dłuższa od czaszki - jest wyjątkowa i niezwykle rzadka zarówno wśród wymarłych, jak i żywych przedstawicieli gatunku. U większości zwierząt obserwuje się wysunięcie nie dolnej, a górnej szczęki, np. u mieczników. Wśród żyjących osobników podobne cechy do Alienacanthusa ma tylko maleńka ryba znana jako półdziobiec - długość jego ciała mierzy od 5 do 10 cm. Alienacanthus najpewniej używał swoich ostrych zębów do łapania żywych ofiar w pułapkę. Wydłużoną szczękę wykorzystywał prawdopodobnie do przeszukiwania dna w poszukiwaniu pokarmu bądź zmylenia lub zranienia swojego przyszłego posiłku. Podobną taktykę stosuje dziś miecznik. Naukowcy przypuszczają, że żuchwa mogła także służyć do obrony i odstraszania innych drapieżników. Odkryty gatunek pływał w wodach świata w okresie dewonu (około 358-419 mln lat temu - red.), określanym przez paleontologów jako epoka ryb. W tym czasie w oceanach żyły różne grupy gatunków - głównie rekiny, ryby kostnoszkieletowe czy ryby bezszczękowe. W późnym dewonie, kilkanaście milionów lat po pojawieniu się gatunku Alienacanthus malkowskii, ryby pancerne wyginęły podczas jednego z wielkich wymierań. Jak ryba pancerna znalazła się w Polsce? Jak to możliwe, że szczątki Alienacanthusa znaleziono i w Górach Świętokrzyskich, i w Maroku? W późnym dewonie tereny dzisiejszej Polski znajdowały się pod wodą w pobliżu północno-wschodniego wybrzeża rozległych oceanów - Reiku i Paleotetydy - a rejon współczesnego Maroka był na ich południowym krańcu. Ryba mogła więc swobodnie migrować tam, gdzie miała sprzyjające warunki i dostatek pożywienia. - Wydawało się, że o plakodermach wiemy już wszystko. Znamy ich żyworodność, budowę organów wewnętrznych, różne strategie życiowe. Ale odkryta przez nas ryba okazuje się niepodobna do niczego innego znanego z dewonu. Podobne modyfikacje szkieletowe pojawiły się wiele lat później i nawet we współczesnej faunie są rzadkie - mówił dr hab. Piotr Szrek w podkaście "Geologia do ucha" Państwowego Instytutu Geologicznego PIB. Źródło: PAP, The Royal Society Open Science *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!