Śmiertelny wypadek, do którego doszło w ostatnim czasie na Śnieżce, nie był pierwszym w tym rejonie w ostatnich latach. Dwie osoby, które zginęły we wtorek są kolejnymi ofiarami tak zwanej "rynny śmierci", czyli okrytego złą sławą żlebu na zboczu najwyższego szczytu Karkonoszy. Jaka prognoza pogody jest najlepsza? Taka, która jest aktualizowana co 30 minut. Wypróbuj darmową aplikację Pogoda Interia. Zainstaluj z Google Play lub App Store Śnieżka: Mroźny szczyt z groźną "rynną" We wtorek doszło do tragicznego wypadku w Karkonoszach. Dwóch mężczyzn zginęło po tym jak zsunęli się ze zbocza Śnieżki do Kotła Łomniczki, po tak zwanej rynnie śmierci, na północnym zboczu góry. W akcji ratowniczej uczestniczyli ratownicy z Polski i Czech, z pomocą śmigłowców lotniczego pogotowia ratunkowego z obu krajów. Niestety, ostatecznie okazało się, że mężczyźni zginęli na miejscu. Nie przeżyli zsunięcia po długim na kilkaset metrów, oblodzonym zboczu. Zimą w tym rejonie często dochodzi do bardzo niebezpiecznych wypadków. Dlatego tę część zbocza nazywa się "rynną śmierci". Ratownicy Grupy Karkonoskiej GOPR podkreślają, że obecnie z powodu nocnych przymrozków i nasłonecznienia w ciągu dnia w Karkonoszach panują bardzo trudne warunki z powodu "ekstremalnego oblodzenia". Przed wyjściem w góry trzeba się odpowiednio przygotować. Raczki lub raki obecnie są "obowiązkowym elementem wyposażenia" - podkreślają ratownicy. Wznosząca się na 1603 metrów nad poziomem morza Śnieżka jest najwyższym szczytem Karkonoszy i Sudetów. Średnia roczna temperatura wynosi tam niewiele ponad 0 stopni Celsjusza. Śnieg czasem zalega tam już od października do maja. Utrzymujące się długo oblodzenie powoduje, że zimą Droga Jubileuszowa często jest zamykana, ponieważ łatwo się na niej poślizgnąć i spaść w przepaść. Niebezpieczna "rynna" - co to jest i dlaczego jest tak groźna? Chociaż uznawane za łatwe, Karkonosze zimą mogą się okazać niebezpiecznymi górami. Wszystko z powodu dużej ilości śniegu, oblodzenia oraz silnego wiatru. Niedawno na Śnieżce zanotowano najmocniejszy na całym świecie w ciągu doby poryw wiatru: podmuchy osiągnęły prędkość 202 km/h. Jednak to oblodzenie w rejonie najwyższego karkonoskiego szczytu stanowi największe niebezpieczeństwo. Zimą prowadzący na szczyt Śnieżki szlak na Drodze Jubileuszowej jest zamknięty z powodu zagrożenia lawinowego i oblodzenia. Ze szczytu Śnieżki do dna Kotła Łomniczki na północnym zboczu góry jest około 900 metrów. Chociaż zbocze wydaje się łagodne, to w rzeczywistości poślizgnięcie się i upadek w tym rejonie często kończy się śmiercią. Oblodzone zbocze ukształtowane jest w taki sposób, że osoba, która spadnie z Drogi Jubileuszowej, praktycznie nie ma szans złapać się czegokolwiek, by powstrzymać zsuwanie się na dno Kotła. Ze szlaku na zboczu góry do dna doliny jest kilkaset metrów. Taki upadek zwykle kończy się śmiercią. Wtorkowa tragedia była kolejną tego typu w ostatnich latach. W 2018 roku w wyniku upadku zginęły tam dwie osoby. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!