To drugi spot wyborczy kandydata Koalicji Obywatelskiej - w pierwszym, opublikowanym kilka dni temu polityk pokazał kim jest. Na serii zdjęć przypomniał m.in., że wychował się na warszawskiej Starówce, studiował na Uniwersytecie Warszawskim i uniwersytecie w Oxfordzie, pracował jako europoseł i wiceminister spraw zagranicznych. Przedstawił też swoją rodzinę - żonę Małgorzatę i dwoje dzieci. Upubliczniony we wtorek spot poświęcony jest prezydentowi Andrzejowi Dudzie i jego niespełnionym obietnicom z poprzedniej kampanii wyborczej. "Prawda o Andrzeju Dudzie" Szef sztabu Trzaskowskiego Cezary Tomczyk powiedział na konferencji prasowej, że spot pokazuje "prawdę o panu Andrzeju". "Od kilku tygodni mówi się o wiarygodności prezydenta Andrzeja Dudy. My powiedzieliśmy: sprawdzam. Przeglądaliśmy wszystkie jego obietnice, niestety wiele z obietnic Andrzeja Dudy nie zostało do dzisiaj zrealizowanych" - stwierdził poseł KO. Porównał niedzielne wybory prezydenckie do rozmowy kwalifikacyjnej. "Polacy czekają na to, żeby prezydent Andrzej Duda odniósł się do spraw, o których - wydaje się - dawno zapomniał. Wydaje się, że zapomniał o kwocie wolnej od podatku, o frankowiczach, o swoim funduszu medycznym (...), o wielu sprawach zapomniał, a my o tych sprawach po prostu chcemy przypomnieć" - zaznaczył Tomczyk. "Co to? Jakiś kryzys?" Bohaterem prawie 2-minutowego spotu jest "Andrzej", który zostaje zaproszony na rozmowę ze swoimi przełożonymi. Mężczyzna wchodzi do pomieszczenia, w którym przy biurku siedzą trzy osoby - mężczyzna i dwie kobiety. "Co to, nie ma jakiś ciasteczek ani paluszków słonych? Jakiś kryzys?" - pyta na powitanie. "Jesteś już z nami pięć lat..." - rozpoczyna rozmowę jedna z kobiet. "Tak, to było niezapomniane pięć lat, co? - przerywa "Andrzej", uśmiechając się. "Słuchaj, Andrzej, mam tutaj taką listę. Rozpoczynając z nami współpracę, miałeś wiele pomysłów. Miały usprawnić działanie firmy, przynieść wszystkim jakieś korzyści. Chcielibyśmy zapytać o tę listę. Agato, możesz?" - zwraca się do swej koleżanki. "Likwidacja śmieciówek..." - rozpoczyna "Agata". "No tak, tak" - przytakuje "Andrzej". "Szacunek dla obywatelskich projektów ustaw..." - "Też, też" - przyznaje "Andrzej". "Sto tysięcy tanich mieszkań" - "Tak, to bardzo ważne" - potwierdza mężczyzna. "A gdzie one są?" - dopytuje "Agata". "No gdzie są, gdzie są? Sto tysięcy mieszkań wybudować?" - dziwi się "Andrzej". "Wszystko zawdzięczam tej liście" Na pytanie co się stało z pomocą dla frankowiczów, "Andrzej" odpowiada "no jest w planach, jak widać". Z kolei pytany o "emerytury bez podatku, obniżenie VAT-u do 22 proc., dopłaty dla polskich rolników na poziomie unijnym", "Andrzej" mówi: "No, no. Ja wszystko zawdzięczam tej liście, no a ludzie mogą ją dalej podziwiać, tak, że zachęcam, zachęcam, zachęcam". Zapytany przez "Agatę" o jakieś nowe pomysły, "Andrzej" odpowiada: "Pełna zgoda, pełna zgoda". "Tym razem do zrealizowania" - zaznacza "Agata". W tym momencie słychać pukanie. W drzwiach pojawia się Rafał Trzaskowski. "To ja już jestem, jakby co" - mówi. "To mi się chyba należy" Następnie druga z przełożonych przypomina "Andrzejowi", że kończy mu się umowa, trzeba podjąć decyzję, co dalej i pyta go jakby chciał ich przekonać. "Ale nad czym się tu zastanawiać?" - mówi "Andrzej". "Nie no, to mi się chyba należy" - dodaje, po czym żegna się i wychodzi. Pod koniec spotu pojawia się pytanie: "Może należy się zastanowić 28 czerwca?". Posłanka KO Aleksandra Gajewska oceniła na konferencji prasowej, że prezydent Andrzej Duda jest niewiarygodny, nieskuteczny oraz niemy, kiedy w Polsce dzieją się ważne rzeczy. "Kiedy należałoby zająć stanowisko konkretne, tego prezydenta wtedy nie ma" - dodała. Spot zamieścił m.in. na swym profilu na Twitterze Rafał Trzaskowski. Opatrzył go komentarzem: "Niektórym się wydaje, że coś im się "po prostu należy". Może należy się zastanowić? Przemyśl to. Najlepiej do 28 czerwca".