- Pracujemy dokładnie jak wcześniej. Szykujemy popołudniowe wydanie programu informacyjnego, jednak prawdopodobnie nie zostanie ono wyemitowane. Czyli pracujemy do szuflady - przekazuje informator Interii z jednej z regionalnych stacji TVP na południu kraju. Tłumaczy nam, że zdecydowano się na taki krok z dwóch powodów. - Serwis przygotowujemy w razie czego, może nam włączą antenę i widzowie go zobaczą. Ważne też, żeby była "podkładka" do wypłaty pensji - przyznaje. W środę - w dniu rewolucji w mediach publicznych - część lokalnych oddziałów TVP wyemitowało swoje flagowe programy informacyjne w mediach społecznościowych. Dziś część newsroomu nie chce realizować takiego scenariusza, nazywając go "farsą", dodatkowo nikt z kierownictwa nie przekazuje żadnych wytycznych. Nastroje panujące wśród pracowników są złe. - Jesteśmy strasznie źli, głównie z powodu zachowania nowych ludzi. Jesteśmy traktowani z buta: niezależnie czy ktoś robił propagandę, czy był z działu technicznego - przyznaje inna pracowniczka. Czytaj też: Pracownica TVP nagrała wideo ze studia. "Poblokowali identyfikatory" Zmiany w TVP. Regiony: Nie wiemy, co czeka nas za pięć minut Wśród największych obaw wymienia się przede wszystkim natychmiastowe zwolnienie. - Nie wiemy, co robić, nie wiemy, co nas czeka za pięć minut. Wystarczyłby jeden komunikat dla regionalnych stacji, to jest mało poważne - dodaje. Dotychczasowe kierownictwo miało uspokajać pracowników i prosiło o kontynuację dotychczasowej pracy. Złożono im także życzenia świąteczne. Zmiany w zarządach mediów państwowych doszło w środę. Decyzję wydał minister kultury i dziedzictwa narodowego powołując się na sejmową uchwałę, wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2016 roku, a także zapisy Kodeksu spółek handlowych. "Decyzja o odwołaniu dotychczasowych władz i powołaniu nowych została podjęta na Walnych Zgromadzeniach Akcjonariuszy przez właściciela Spółek, reprezentowanego przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, któremu przysługuje pełna autonomia w zakresie podejmowania takich decyzji" - przekazano w komunikacie resortu. TVP Info traci sygnał. Gigantyczne zainteresowanie w sieci Krótko po godzinie 11 wyłączono sygnał TVP Info oraz wszystkich regionalnych stacji TVP3. Z sieci zniknęły także strony internetowe serwisu informacyjnego. Na miejsce błyskawicznie ruszyli posłowie PiS, którzy zapowiedzieli "interwencje poselskie" związane z radyklanymi zmianami w stacji. Do budynku przy ul. Woronicza wkroczyły także nowe władze państwowej stacji. Rewolucja w TVP zdominowała agendę informacyjną. "Tylko w ciągu ostatnich 24 godzin temat TVP oraz TVP Info wygenerował w sieci zasięg około 400 milionów" - wyliczał popularny profil "Polityka w Sieci". Ekstremalnie wysokie zainteresowanie zmianami w państwowych mediach odnotowano przede wszystkich w województwach wschodnich. Około 95 proc. publikacji w sieci dotyczące działań Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego miała charakter "neutralny lub pozytywny". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!