Sejm wybrał w czwartek w nocy posłów PiS: Marka Asta, Arkadiusza Mularczyka, Bartosza Kownackiego i Kazimierza Smolińskiego na członków Krajowej Rady Sądownictwa. Głosowanie miało burzliwy przebieg; było powtórzone, posłowie opozycji skandowali: "oszustwo". "PiS dopuściło się rzeczy niesłychanej" Podczas piątkowej konferencji prasowej pod Prokuraturą Rejonową Warszawa-Śródmieście, Gawkowski ocenił, że w czwartek w Sejmie posłowie i posłanki PiS "namawiali marszałek Sejmu do łamania polskiego prawa". "W 2019 roku po 30 latach od Okrągłego Stołu, PiS złamało nie tylko standardy, ale dopuściło się rzeczy niesłychanej - namawiano w polskim parlamencie do łamania prawa. To wszystko zostało udokumentowane, są stenogramy, które zostaną złożone przez nas jako dowody. Nie ma akceptacji dla zachowania marszałek Witek, która zdecydowała się powtórzyć głosowanie i nie ujawniła wyników głosowania, które zostało dobrze przeprowadzone" - mówił Gawkowski. "W dniu dzisiejszym Lewica składa zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w tej sprawie" - dodał. Rzeczniczka Lewicy Anna-Maria Żukowska wyjaśniła, że w zawiadomieniu do prokuratury jest mowa o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 231 par. 1 Kodeksu karnego. Artykuł ten mówi, że "funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech". Żukowska podkreśliła, że podczas głosowania doszło do sytuacji skandalicznej, ponieważ marszałek Witek nie ujawniła wyników pierwszego głosowania, które - jak mówiła Żukowska - doszło do skutku, bo głosowali wszyscy obecni na sali parlamentarzyści. "Natomiast nie dowiedzieliśmy się, jaki był wynik tego głosowania (...) nie można było podjąć reasumpcji tego głosowania zgodnie z Regulaminem Sejmu, bo reasumpcję głosowania można podjąć tylko w przypadku, kiedy znane są wyniki głosowania" - mówiła rzeczniczka Lewicy. Dodała, że Lewica ma podejrzenie, że głosowanie zostało powtórzone, ponieważ PiS przegrało pierwsze głosowania ws. wyboru posłów do KRS. Żukowska mówiła, że Lewica żąda ujawnienia wyników pierwszego głosowania. "Może niedługo dojdzie do sytuacji, w której PiS będzie anulować wybory, jest to wielce niepokojące" - powiedziała Żukowska. Co zawarto we wniosku? We wniosku do prokuratury Lewica odwołała się do warunków, w których można powtórzyć głosowanie w Sejmie. "Praktyka prac Sejmu RP dopuszcza możliwość przedłużania, a nawet powtarzania głosowania w przypadku problemów technicznych zgłoszonych w sposób jasny do Marszałka Sejmu RP lub pracowników Kancelarii Sejmu RP. W tym przypadku jednak zarejestrowano wyraźną wypowiedź pracownika Kancelarii Sejmu RP skierowaną do Marszałek Sejmu RP o oddaniu głosu przez wszystkich głosujących. Mimo tego Marszałek Sejmu nie ujawniła wyników i bez podstawy prawnej powtórzyła głosowanie" - napisano we wniosku. W piśmie zaznaczono, że "jedyną zarejestrowaną przesłanką do powtórzenia głosowania była informacja lub podejrzenie przegrania głosowania przez Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość, tj. brak wyboru wszystkich lub niektórych kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa zgłoszonych przez wspomniany Klub Parlamentarny". "W takim przypadku czyn należy ocenić jako złamanie Regulaminu Sejmu, przepisów dotyczących wykonywania mandatu posła i senatora oraz konstytucyjnej zasady demokratycznego państwa prawnego" - podkreślono. Kontrowersyjne głosowanie Pierwsze z głosowań nad kandydaturami do KRS zostało przerwane przez marszałek Sejmu Elżbietę Witek. Marszałek zapytała, czy nowi posłowie mają problem z głosowaniem. Z nagrania na stronie Sejmu wynika, że do marszałek podeszła kobieta, która powiedziała, że "jest problem". Marszałek zapytała, czy anulować głosowanie. Na sali pojawiły się głosy, żeby nie anulować. Na nagraniach na stronie internetowej Sejmu słychać też kobiecy głos: "Trzeba anulować, bo my przegramy, za dużo osób (...)". "Jest prośba posłów PO, że nie działa system do głosowania" - powiedziała Witek. Następnie marszałek zapytała, czy "przegłosujemy reasumpcję?"; siedząca obok marszałek Sejmu osoba z Kancelarii wskazał, że "to musi być wniosek o reasumpcję, to nie można tak". "Wszyscy posłowie zagłosowali, ci, którzy są na sali, wszyscy oddali głos" - zaznaczył. Posłowie skandowali "Wyniki, wyniki", "Skandal". Po chwili Witek poinformowała, że "zgodnie z decyzją marszałka" anulowała przeprowadzone głosowanie. Wywołało to oburzenie posłów opozycji. "Czy zamierzacie w sytuacji, gdy będziecie przegrywali głosowania, blokować ogłaszanie ich wyników? (...) To łamanie zasad parlamentaryzmu" - oświadczył Tomasz Lenz (KO). Przeprowadzone zostało powtórne głosowanie, w którym wybrano czterech posłów PiS do KRS. Powtórzenie głosowania wywołało oburzenie posłów opozycji. *** Co działo się w nocy w Sejmie? Przeczytaj: Marszałek Sejmu anulowała głosowanie. Opozycja oburzona