Badania, dotyczące łącznie 68 gatunków ramienionogów, zostały opublikowane w piśmie "Annales Societatis Geologorum Poloniae". Ramienionogi (Brachiopoda) to żyjące do dziś drobne morskie bezkręgowce, podobne z wyglądu zewnętrznego do małży. W paleozoiku były to jedne z najpospolitszych zwierząt na dnie morskim. Ramienionogi. Fenomenalne odkrycie Polaków W trakcie badań, prowadzonych w Miłoszowie (świętokrzyskie), naukowcy zidentyfikowali i opisali trzy gatunki nowe dla nauki (w tym jeden gatunek w obrębie nowego rodzaju) i nadali im nazwy. Są to: Leiocyrtia rara (w obrębie nowego rodzaju, nazwanego Leiocyrtia), Undispirifer sidoniae oraz Moravilla andreae. Wszystkie trzy brachiopody należą do grupy (rzędu) spiriferidów, odznaczających się posiadaniem wapiennego szkieletu lofoforu (głównego organu wewnętrznego ramienionogów). Jak wyjaśnił dr Adam Halamski, nowe gatunki wyróżniono przede wszystkim na podstawie różnic w ornamentacji muszli w porównaniu do gatunków pokrewnych. - Rodzaj Leiocyrtia odznacza się ornamentacją tak drobną, że nie da się jej dostrzec gołym okiem (stąd nazwa - leios po grecku oznacza "gładki"). Gatunek Moravilla andreae nazwano na cześć zmarłego niedawno Andrzeja Piotrowskiego, paleontologa, kolekcjonera i muzealnika, który znalazł pierwsze okazy nowej formy. Nazwa Undispirifer sidoniae upamiętnia osiemnastowieczną poetkę Sidonię Zäunemann, która - rzecz na owe czasy niezwykła - zwiedziła kopalnię i opublikowała jej szczegółowy wierszowany opis - opisuje paleobiolog. Ramienionogi należą do najczęściej znajdywanych skamieniałości. - Dzięki składowi chemicznemu ich muszli możemy odtwarzać temperatury dawnych oceanów, a ponieważ zwierzęta te żyją do dziś, znamy ich fizjologię, w odróżnieniu od całkowicie wymarłych grup, jak trylobity czy konodonty. Poza tym dzięki muszlom ramienionogi dobrze się zachowują jako skamieniałości: jest to typ zwierząt o najlepszym zapisie kopalnym w ogóle. W związku z tym jakiekolwiek generalne hipotezy ewolucyjne powinny być sprawdzone m.in. na ramienionogach, a do tego trzeba dysponować jak najbardziej szczegółową wiedzą o ich życiu w dawnych epokach - wyjaśnia badacz. Ramienionogi a zdarzenie Taghanic Badania opisane w artykule stanowią część większego projektu sfinansowanego przez grant NCN, poświęconego analizie wpływu tzw. zdarzenia Taghanic na biosferę. - Zdarzenie Taghanic miało miejsce ok. 380 mln lat temu i zaznaczyło się m.in. masowym wymieraniem. Wstępne dane wskazywały, że wydarzenie to miało przebieg znacznie bardziej gwałtowny w Ameryce Północnej niż w Europie, w związku z czym postanowiliśmy szczegółowo zbadać ten okres na podstawie zespołów skamieniałości z Gór Świętokrzyskich - tłumaczy dr Halamski. Miejscem badań był Miłoszów, którego fauna jest datowana na okres bezpośrednio poprzedzający wydarzenie Taghanic. - Jest to bardzo bogaty zespół organizmów (ok. 200 gatunków), z czego najliczniejszą grupą były ramienionogi (68 gatunków). Dzięki zebranym skamieniałościom i ich wielostronnej analizie, m.in. geochemicznej, byliśmy w stanie dokonać rekonstrukcji ekosystemu dewońskiego - z małymi rafami, łąkami liliowcowymi i łąkami ramienionogowymi - wyjaśnia badacz. Przy odtwarzaniu podwodnego ekosystemu naukowcy skupili się na jego głębszych warstwach. - Ekosystemy płytkowodne (rafowe - głębokość rzędu mniej więcej kilkunastu metrów - red.) były już znane dość dobrze, natomiast my zajmowaliśmy się ekosystemami nieco głębszymi, w przybliżeniu plus minus kilkadziesiąt metrów, które dotąd były znane gorzej - zaznacza dr Halamski. - Oprócz tego jednym z wniosków z naszych badań było to, że okres bujnego rozwoju fauny w Górach Świętokrzyskich był równowiekowy z analogicznym okresem na obszarze obecnego stanu Nowy Jork. To jest dość istotne dla przyszłych badań wydarzenia Taghanic na skalę ogólnoświatową - podkreśla jeden z autorów badania. Ramienionogi i nie tylko. Odkrycia mogą pomóc zrozumieć świat Odkrycia nowych gatunków ramienionogów nie należą do rzadkości. - Fauny środkowego dewonu są dość dobrze poznane, więc opisaliśmy trzy nowe gatunki na 68, to nie jest dużo w paleontologii. Pracowałem kiedyś nad fauną triasową (ramienionogi triasowe są generalnie słabo znane) i tam na cztery gatunki (to była mała fauna) opisaliśmy dwa nowe - zwraca uwagę dr Halamski. Jednak, jak podkreśla, wiele osób ma błędne wyobrażenie, że opis bioróżnorodności na Ziemi, zarówno współczesnej jak i kopalnej, został mniej więcej zakończony. - To jest nieprawda. Ciągle jeszcze odkrywa się nowe gatunki. Tak się składa, że ja się nie zajmuję tylko ramienionogami, ale również botaniką. W 2019 r. opisałem nowy gatunek jaskra z okolic Warszawy. Wbrew temu, co twierdzi wiele osób, ciągle istnieje potrzeba badań przyrodniczych na bardzo podstawowym poziomie, tzn. po prostu systematycznego opisu gatunków. Nawet na dobrze poznanych terenach i w dobrze poznanych grupach można znaleźć rzeczy dotychczas nieznane, trzeba tylko umieć patrzeć. Jeżeli chodzi o biosferę kopalną, to stan jej poznania jest oczywiście znacznie gorszy niż biosfery współczesnej - uważa paleontolog. Badania nad ramienionogami mogą też przyczynić się do lepszego poznania zjawisk towarzyszących ocieplaniu klimatu. Prowadzi się na przykład badania nad współczesnymi ramienionogami w kontekście zmiany odczynu (pH) wody morskiej w wyniku globalnego ocieplenia i konsekwencji tych zmian dla wapiennej muszli ramienionogów (woda o bardziej kwaśnym odczynie szybciej rozpuszcza węglan wapnia - red.). - Badania nad kopalnymi ramienionogami są ważnym elementem poznawania wymierań w dawnych epokach geologicznych i mają znaczenie dla prognozowania zmian wywołanych kryzysem klimatycznym, jednak trzeba mieć na względzie, iż skala czasowa obecnych zjawisk jest nieporównanie szybsza od większości zjawisk znanych z zapisu paleontologicznego - zaznacza dr Halamski.