Wiadomo, kim był Tadeusz Batyr. Karol Nawrocki przyznaje
Oprac.: Justyna Nachman
Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta popierany przez PiS w przeszłości posługiwał się fikcyjną tożsamością - Tadeusz Batyr. To właśnie pod takim pseudonimem wydał biografię Nikodema Skotarczaka, znanego gangstera trójmiejskiej mafii.

Spis treści:
Karol Nawrocki jako Tadeusz Batyr
Karol Nawrocki, kandydat w wyborach prezydenckich, popierany przez PiS, posługiwał się w przeszłości pseudonimem. Jako Tadeusz Batyr w 2018 r. wydał książkę pt. "Spowiedź Nikosia zza grobu". Tytułowy "Nikoś" to Nikodem Skotarczak, znany trójmiejski gangster, uważany za ojca chrzestnego tamtejszej mafii.
Sprawę jako pierwszy opisał Onet. Według ustaleń dziennikarzy, Nawrocki nie ograniczył się wyłącznie do podpisania książki pseudonimem. W mediach społecznościowych kandydat twierdził, że osobiście zna autora książki i chwalił jego publikację - czytamy.
Ponadto, w 2018 roku Karol Nawrocki wystąpił w programie Telewizji Polskiej jako Tadeusz Batyr z rozmazaną twarzą i komputerowo zmienionym głosem. Występując pod fikcyjnym nazwiskiem, mówił, że to Karol Nawrocki zainspirował go do napisania książki, ponieważ jako historyk zajmował się przestępczością zorganizowaną w PRL.
18 marca Karol Nawrocki złożył do PKW ponad 1,3 mln podpisów pod swoją kandydaturą na prezydenta. W trakcie konferencji prasowej został zapytany o ustalenia mediów ws. działalności pod fikcyjnym nazwiskiem. Kandydat potwierdził wówczas, że to on jest Tadeuszem Batyrem. Podkreślił także, że pseudonimy literackie nie są niczym nowym, a to właśnie on był pierwszym historykiem badającym przestępczość zorganizowaną w czasach Polski komunistycznej.
Tadeusz Batyr. Komentarze polityków
Ujawnienie fikcyjnej tożsamości Nawrockiego wywołało liczne reakcje wśród polityków. Wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej, Aleksandra Gajewska, skomentowała sprawę w programie "Graffiti":
- Pan Karol Nawrocki mówi różne rzeczy, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. On potrafi chwalić sam siebie, powołując się na wyimaginowanego autora - mówiła posłanka KO.
Sytuacja wywołała także reakcje wśród polityków Prawa i Sprawiedliwości. Poseł Marcin Przydacz, były wiceszef MSZ pytany o sprawę w "Gościu Poranka" TVP Info, początkowo tłumaczył, że nie zna tej sprawy. Jednak po wyjaśnieniu tła całej sytuacji przez gospodarza programu poseł dodał:
- Jeżeli książka jest dobra, to nie widzę powodów, żeby nie wypowiadać się o niej pozytywnie. Chętnie ją przeczytam, bo to może być ciekawe. Ale trudno chyba robić zarzut człowiekowi, że pisze książki. Że pod pseudonimem i z ukrytą twarzą? Może chodziło tutaj o kwestie bezpieczeństwa. Pisał jednak o sprawach związanych z mafią - stwierdził Przydacz.
Wybory prezydenckie 2025
Wybory prezydenckie w Polsce odbędą się 18 maja br., a ich ewentualna druga tura będzie miała miejsce 1 czerwca.
Zgodnie z ogłoszonym kalendarzem wyborczym czas na zawiadamianie Państwowej Komisji Wyborczej o utworzeniu komitetów wyborczych mija 24 marca br. Natomiast termin zgłoszenia kandydata na prezydenta upływa 4 kwietnia.
Do rejestracji kandydata na prezydenta przez PKW konieczne jest zebranie min. 100 tys. podpisów poparcia.