We wtorek rząd zajmie się projektem ustawy o obronie ojczyzny. Przewiduje on m.in. szybszy wzrost nakładów obronnych w odniesieniu do PKB, nowe źródła ich finansowania, możliwość nabywania sprzętu przez wojsko w drodze leasingu. Zobacz też: Wojna Rosja-Ukraina. Media: Decyzja w sprawie Donbasu zapadła wcześniej Mariusz Błaszczak w Programie 1 Polskiego Radia podkreślił, że ustawa o obronie ojczyzny umożliwia rozwój Wojska Polskiego. "Po pierwsze: zastępuje ustawę z 1967 roku, a więc z głębokiego komunizmu, po drugie: tworzy fundament finansowy do tego, żeby zwiększyć nakłady na rozwój Wojska Polskiego" - dodał. "Ta ustawa da nam możliwość jeszcze zwiększenia i to szybkiego, w krótkim czasie, zwiększenia liczebności Wojska Polskiego" - wskazał. Przypomniał też, że w projekcie przewidziany jest Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych, który ma zapewnić dodatkowe środki na rzecz rozwoju wojska. Pobór. "Dwa etapy zasadniczej służby wojskowej" Szef MON pytany o powrót poboru do wojska, powiedział, że "w ustawie o obronie ojczyzny przewidzieliśmy dobrowolną, zasadniczą służbę wojskową skierowaną do młodych ludzi". - Chcemy w ten sposób zapewnić rozwój młodego człowieka poprzez wstąpienia do Wojska Polskiego - dodał. - Ta dobrowolna, zasadnicza służba wojska składa się z dwóch etapów. Pierwszy etap to 28-dniowe przeszkolenia, a potem 11-miesięczna służba w Wojsku Polskim - mówił Błaszczak. - Jeżeli po tych 12 w sumie miesiącach żołnierz zdecyduje się na to, żeby być żołnierzem zawodowym, to ma otwartą drogę do tego, żeby taką służbę pełnić. Jeżeli zrezygnuje - to mamy wtedy przeszkolonego rezerwistę - wskazał. Projekt został zapowiedziany w październiku ub. r. przez wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego oraz szefa MON. Projekt zakłada szybszy niż w obecnej ustawie o modernizacji i finansowaniu armii w udziału wydatków obronnych w PKB. Poziom 2,3 proc. ma zostać osiągnięty w roku 2023 (a nie w 2024 r.); osiągnięcie poziomu 2,5 proc. planuje się w roku 2026, a nie - jak zakłada obecna ustawa o modernizacji - począwszy od roku 2030. Służba wojskowa - aktywna i pasywna Udział wydatków majątkowych (na broń, sprzęt, infrastrukturę) ma wynosić co najmniej 20 procent. Według projektu minister obrony planując wydatki na modernizację techniczną będzie uwzględniał polski przemysłowy potencjał obronny oraz wydatki na badania naukowe i prace rozwojowe w dziedzinie obronności państwa. Jako źródła finansowania wydatków obronnych wskazano - poza budżetem państwa - Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych, który ma powstać w Banku Gospodarstwa Krajowego - oraz przychody ze zbycia akcji lub udziałów spółek przemysłowego potencjału obronnego. Zobacz też: Wojna Rosja-Ukraina? Świat potępia Władimira Putina W projekcie nie określono liczebności sił zbrojnych. Ma ona być określana w programie rozwoju sił zbrojnych. Zapowiadając projekt Jarosław Kaczyński oraz Mariusz Błaszczak mówili o 300-tysięcznej armii, w tym liczących 250 tys. żołnierzy wojskach operacyjnych i 50-tysięcznych WOT. Ponadto rozwiązania przewidują wprowadzenie dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej i podział rezerwowej służby wojskowej na aktywną i pasywną. Projekt zawiera także przepisy o powoływaniu, do służby, zwalniania z niej, zasadach pełnienia służby w czasie mobilizacji, stanu wojennego i stanu wojny. Zapisano w nim także regulacje dotyczące szkolnictwa wojskowego, przepisy o dyscyplinie i obowiązujących żołnierzy ograniczeniach działalności gospodarczej i publicznej.